Policja odkryła plantację konopi w okolicach Sochaczewa.
Według mnie mąż pani prezydent ma po prostu to nieszczęście, że nie pilnował swojej własności, i o nią nie dbał, co wykorzystali sprawcy. Mamy tutaj do czynienia z sytuacją podobną do tej, która miała miejsce kilka tygodni temu w okolicach Iłowa na terenie powiatu sochaczewskiego. Tam plantacja także była zlokalizowana na nieużytkach porośniętych drzewami i krzewami, o których właściciel, czyli Lasy Państwowe, nic nie wiedział – poinformował newsbook.pl jeden z funkcjonariuszy KWP w Radomiu.
Rzecznik ratusza przekazał stanowisko Andrzeja Waltza.
To jest działka, która od wielu lat jest w rodzinie państwa Waltzów. Pan Waltz raz w roku przyjeżdża na jej teren i sprawdza stan budynków po zimie. Działka o powierzchni ponad 9 hektarów nie ma ogrodzenia – podał Bartosz Milczarczyk.
Waltz miał już złożyć na policji wyjaśnienia w tej sprawie.
Za uprawę konopi może grozić do 8 lat więzienia.