„Mateusz Kijowski właśnie wytłumaczył w TVN24, że słabsza frekwencja na sobotnim KOD-zie to częściowo wina meczu Barcelony. Taki dostał sms” – czytamy na Twitterze.
Mowa o sobotniej demonstracji KOD w Warszawie. Miała być to pierwsza po wakacjach duża akcja Komitetu Obrony Demokracji, która miała dowieść, że ruch się skonsolidował i ma się dobrze. Wyszło jak wyszło. Policja mówiła o około 12 tys. zebranych.
– powiedział nam asp. szt. Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji.W marszu KOD, który odbywa się dziś w Warszawie bierze udział około 12 tysięcy osób
CZYTAJ WIĘCEJ: KOD mówi o braku podziałów, a sam opluwa przeciwników politycznych
A uczestnicy mówili o tłumach, które ściągnęły do stolicy… Sytuację najlepiej oddawały zdjęcia z trasy. Swoje informacje zdaje się posiadać też Mateusz Kijowski.
– powiedział dziś rano Kijowski w „Jeden na jeden” TVN24.Musimy pamiętać o tym, że to mówi Komendant Główny Policji. Już dawno odkryliśmy ten kod: minister chyba zalecił stosowania przelicznika, że na jednego prawdziwego Polaka przypada pięciu gorszego sortu. Tak to się układa, że to, co podaje KGP, we współpracy z ministerstwem, to jest podzielone przez 5. Mieliśmy kilka osób, które liczyły, analizowały się, z doświadczeniem. Mówią, że gdzieś w okolicach 45-50 tys.
CZYTAJ WIĘCEJ: Garstka KOD-ziarzy zrobiła wiec w Paryżu. Naprzeciw stanęli członkowie Klubu GP
Na twitterze wybrzmiały inne słowa Kijowskiego. Lider KOD miał dostać wiadomość sms od kogoś, kto nie przyszedł ostatnio, bo „grała Barcelona”.
Jak stwierdził lider KOD demonstracja była wspaniała. Uważa, że „dali radę".
– tłumaczył Kijowski.Wczoraj dostaliśmy takiego SMS-a: pomysł, żeby urządzić w demonstrację w czasie meczu Barcelony był niezbyt dobry, dzisiaj przejdę całą trasę, wznosząc hasła, ale wtedy nie mogłem być. Jest wiele różnych uwarunkowań, które wpływają na to, ile ludzi przyjdzie
Ależ ważna ta „demokracja” dla KODziarzy…