O sprawie było wczoraj bardzo głośno w mediach. Mężczyzna z poparzeniem przełyku trafił do szpitala. Napił się wody, na której widniała etykieta „Żywioł Żywiec Zdrój”. Rzecznik firmy zapewniła, że trwa kontrola w rozlewniach. Podała, że nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia.
Państwowa Inspekcja Sanitarna napisała:
Jak dalej zaznaczyła, pobrano do badań laboratoryjnych próbki wody z podejrzanych partii.w dniu 22.09.2016r. przeprowadzono czynności kontrolne u producenta, podczas których wnikliwie analizowano aspekty dot. m.in. zabiegów mycia, dezynfekcji linii produkcyjnej, stosowanych jakichkolwiek preparatów chemicznych oraz wszystkie, które mogłyby mieć wpływ na jakość zdrowotną produkowanej wody. Przeprowadzona kontrola nie wykazała nieprawidłowości w niniejszym zakresie
Zostały już rozesłane do powiatowych stacji sanitarno –epidemiologicznych na terenie Polski oświadczenie przedsiębiorcy dot. wstrzymania dystrybucji tych produktów, a także listy dystrybucyjne w/w partii wody.Wstępne wyniki w zakresie oceny organoleptycznej są zgodne z wymaganiami Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 31 marca 2011r. w sprawie naturalnych wód mineralnych, wód źródlanych i wód stołowych