Świeżo upieczony właściciel auta nie będzie miał dobrych wspomnień z pierwszego tankowania. Kierowca próbując w nocy zatankować swojego nowego Opla, postanowił oświetlić bak paliwa....zapalniczką!
Właściciel astry kupił to auto dzień wcześniej. W samochodzie nie było paliwa, więc poszedł do garażu, skąd przyniósł plastikową bańkę z benzyną-relacjonuje warmińsko-mazurska policja.
W tankowaniu próbował pomóc mu kolega. Jeden z nich trzymał lejek zrobiony z plastikowej butelki, a drugi wlewał paliwo
. Było ciemno, więc jeden z nich wyjął zapalniczkę, aby oświetlić bak paliwa. Od zapalniczki natychmiast zapaliła się benzyna i w ten sposób doszło do pożaru opla. Przerażony właściciel auta wraz ze znajomym uciekli - czytamy na stronach policji.
Kryminalni ustalili, że dwa zaparkowane obok samochody, zapaliły się od opla astry.
Policjanci nadal prowadzą czynności mające ustalić, czy nie doszło do
sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego, za co kodeks karny przewiduje karę nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: warminsko-mazurska.policja.gov.pl
#policja #pożar
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Marek Nowicki