– komentuje Tomasz Sakiewicz.Decyzja Rady Mediów Narodowych jest rodzajem wotum nieufności dla Jacka Kurskiego. Ja bym odczytywał to co się stało tak - nie odwołali go natychmiast z różnych powodów, być może również politycznych. Natomiast kierownictwo PiS nie chce przyjąć odpowiedzialności za jego dotychczasową i dalszą działalność. Bo przecież mogli poczekać do konkursu i wtedy odwołać Kurskiego
– dodał naczelny „GP” i „GPC”.
Dzisiejsze zamieszanie bardzo pogarsza sytuację Kurskiego jeżeli chodzi o start w konkursie [na prezesa TVP]. No bo jeżeli ktoś wyraża wotum nieufności, a potem rozstrzyga konkurs, to trudno żeby kandydat czuł się komfortowo w czasie konkursu
– uważa Tomasz Sakiewicz.Główne powody odwołania - to chyba sojusz z grupą Romana Giertycha. Bardzo niejasna reforma TVP, i ogólnie nie najlepsze nominacje personalne, które były krytykowane przez różne media, również przez nasze. Brak, chyba, koncepcji rozwoju TVP na dłuższą metę. No i pewien konflikt, przynajmniej z tą grupą, która tworzyła ustawę medialną. Który być może był nieunikniony w takim układzie, ale rzeczywiście on zaowocował takim głosowaniem
– wyjaśnił Tomasz Sakiewicz.Jacek Kurski został odwołany z dniem rozstrzygnięcia konkursu, czyli najpóźniej do 15 października – tak stanowiła uchwała