Prowadząca „Fakty po Faktach” na antenie TVN24 Justyna Pochanke najprawdopodobniej nie spodziewała się takiego obrotu spraw.
- Nie jestem dyktatorem, mówi Kaczyński. Nie jest?
- zagaiła rozmowę Justyna Pochanke.
To, co w odpowiedzi usłyszała od Jana Rokity wprawiło ją jednak w niemałe osłupienie. Tak wnikliwej analizy politycznej sylwetki Tuska raczej nikt się nie spodziewał... na pewno nie na antenie TVN24:
- W mniejszym stopniu niż Tusk, chciałoby się powiedzieć. Tusk miał pod swoim absolutnym wpływem nie tylko TK, administrację rządową, agencje państwowe, ale także samorządy, a pamiętam, że w krakowskiej radzie miasta była taka debata, co Tusk by pomyślał i w zależności od tego, co by pomyślał, decydowano w tę albo tamtą stronę. Władza Kaczyńskiego zapewne tak daleko nie sięga, choć wyobrażam sobie dość łatwo, że on chciałby, żeby tak daleko sięgała. W Polsce od pewnego czasu ukształtował się model, wspólnie ukształtowany przez Tuska i Kaczyńskiego, w którym rządy de facto są sprawowane w sposób osobisty. Przez dłuższy czas tym człowiekiem sprawującym władzę był Tusk, dzisiaj tę samą władzę – może nieco mniejszą – z pozycji naczelnika państwa sprawuje Kaczyński. Dopiero po odejściu tych dwóch ludzi wróci normalna demokracja. Po odejściu z czynnej polityki – mówił Jan Rokita.