Kierowca tira zostawił kluczyki w stacyjce, a następnie udał się do toalety przy autostradzie A-4. Kiedy wrócił, nie mógł znaleźć samochodu. Po zgłoszeniu kradzieży, w desperacji, powiesił się. Jak podaje portal fakt.pl, najprawdopodobniej zaszła tragiczna pomyłka. Mężczyzna pomylił parkingi, a auto nadal stało w miejscu, w którym je pozostawił.
„W sprawie wciąż jest sporo niewiadomych, a żadna z hipotez nie została ostatecznie potwierdzona, ani wykluczona. Jedną z najprawdopodobniejszych wersji jest ta, że mężczyzna mógł pomylić tunele pod trasą i trafić na bliźniaczy parking“ - podaje portal.
31-letni kierowca, gdy nie odnalazł wypełnionego towarem pojazdu,
wpadł w panikę.
Zadzwonił na policję i zgłosił, że zostawił kluczyki w stacyjce pojazdu, który mu skradziono. Po chwili poszedł na stację i odebrał sobie życie. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu, a na siedzeniu auta znaleziono tabletki przeciwbólowe.
Źródło: fakt.pl
#policja #tir
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
krs