Zbigniew Stonoga prowadzi komis samochodowy w Warszawie. Był też związany z Andrzejem Lepperem. Następnie znalazł się w areszcie w związku prowadzonym śledztwem przeciwko grupom przestępczym. Był również podejrzany o pedofilię. Z tych zarzutów został oczyszczony.
Zbigniew Stonoga był również wykorzystywany przez służby specjalne, m.in. w celu wręczenia kontrolowanej łapówki prokuratorowi. Kilka lat temu zaczął się pojawiać z Piotrem Tymochowiczem, twórcą sukcesu Andrzeja Leppera i Janusza Palikota.
– Ujawnienie akt z afery podsłuchowej sprawia, że Stonoga jest teraz na pierwszym planie – mówi nam Dorota Kania. – Nie jest wykluczone, że cała akcja służy wykreowaniu Zbigniewa Stonogi na lidera ruchu „oburzonych” – dodaje. Według dziennikarki chodzi o osłabienie Prawa i Sprawiedliwości oraz Ruchu Pawła Kukiza przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
Z kolei dr Jerzy Targalski uważa, że Zbigniew Stonoga jest „narzędziem służb”. – Według mnie, stoi za nim wywiad cywilny – mówi portalowi niezalezna.pl. – Nazwiska osób, które są opublikowane w tych materiałach, a także te, których tam nie ma, jednoznacznie wskazują na to, że ekipa Tuska zostanie kozłem ofiarnym. Problem polega na tym, czy Schetynie uda się odegrać rolę Gomułki i czy PiS oraz społeczeństwo się na to nabiorą. Ekipa Tuska i Komorowskiego odegra rolę Bieruta – tłumaczy Targalski.
Jego zdaniem, efektem ujawnienia przez Stonogę akt śledztwa ws. afery podsłuchowej będzie „zaostrzenie walki między wywiadem cywilnym, a wojskówką”.
Reklama