Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Dziwna niemoc władz - Maciej Pawlak o rosnącym wpływie szarej strefy na rynek paliw

Coroczne straty budżetu państwa z powodu nieodprowadzania przez nieuczciwych przedsiębiorców należnego podatku VAT w obrocie paliwami wynosić mogą ponad 10 mld zł.

Autor: Maciej Pawlak

Coroczne straty budżetu państwa z powodu nieodprowadzania przez nieuczciwych przedsiębiorców należnego podatku VAT w obrocie paliwami wynosić mogą ponad 10 mld zł. Proceder ten trwa od lat - pisze Maciej Pawlak w „Gazecie Polskiej”.

Oprócz mniejszych wpływów do budżetu powoduje to straty dla uczciwych przedsiębiorców, którzy niejednokrotnie przegrywają z nieuczciwą konkurencją, oferującą odbiorcom tańsze paliwa.

O tym, że szara strefa handlu paliwami istnieje, a jej działanie się nasila, można się domyślać choćby dlatego, że przy kilkunastoprocentowym wzroście PKB w ostatnich latach i malejących cenach paliw, od 3 lat występuje spadek ich konsumpcji. Mowa oczywiście o spadku w oficjalnych statystykach GUS. Nie uwzględniają one bowiem handlu w szarej strefie, która doskonale uzupełnia oficjalne spadki popytu.

Taniej dla klienta, mniej dla budżetu

Do naszego kraju niemal każdego dnia wwożone są z zagranicy paliwa bez legalnie opłaconego podatku VAT. Przez to mogą być odsprzedawane taniej. Jak szacuje Leszek Wieciech, prezes Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN), skoro kontrole służb Ministerstwa Finansów ujawniły w 2014 r. uszczuplenia w obrocie paliwami w zakresie niepłacenia VAT rzędu 3 mld zł, to zakładając oficjalną wykrywalność takich przestępstw na poziomie 25–30 proc., chodzi o kwotę minimum 10 mld zł. Według ostatniego raportu POPiHN, już od 2011 r. nastąpił gwałtowny wzrost wyłudzeń podatku VAT w handlu paliwami, głównie olejem napędowym. Dane Ernst&Young wskazują, że wyłudzenia na tym rynku w 2012 r. wynosiły przynajmniej 12,6 proc. szacowanego całkowitego zużycia ON w Polsce (straty budżetu to minimum 4 mld zł). W ub. roku było to już powyżej 20 proc. Na mniejszą skalę zjawisko to dotyczyło benzyny i LPG (gazu płynnego). Obejmowało także podatek akcyzowy, biopaliwa, poziom zapasów obowiązkowych oraz opłatę paliwową.

Wyłudzanie karuzelowe

Kluczowym mechanizmem jest karuzelowe wyłudzanie VAT z wykorzystaniem tzw. znikającego podmiotu. Europoseł Zbigniew Kuźmiuk tłumaczy to na swoim blogu: „Firma zagraniczna sprzedaje towar do Polski i ta transakcja jest opodatkowana stawką 0 proc. Następnie nabywca tego towaru odsprzedaje go innej firmie i nalicza VAT według obowiązującej w Polsce stawki, ale nie odprowadza go i znika (znikający podmiot). (…) Kolejny nabywca znowu sprzedaje towar za granicę i w związku z tym, że ta sprzedaż jest objęta stawką 0 proc., ma prawo do odebrania podatku należnego zawartego w cenie wcześniej kupionego towaru”. Wiadomo przy tym, że paliwo do szarej strefy trafia do Polski z tych samych kierunków, co oficjalny import (Niemcy, Litwa).

Jak skutecznie walczyć?

POPiHN proponuje stworzenie „platformy paliwowej” – rejestru przedsiębiorców branży paliwowej, czyli elektronicznej bazy danych, zawierającej informacje o podmiotach działających w produkcji, logistyce i obrocie paliwami oraz o realizacji przez nie wszystkich związanych z tym obowiązków. Obecnie takie rejestry prowadzone przez różne instytucje nie są ze sobą powiązane ani kompatybilne. W opinii Leszka Wieciecha kompetencje w obszarze nadzoru nad sektorem paliwowym są podzielone, potrzebna jest zatem pełna koordynacja. – Dlatego proponujemy powołanie pełnomocnika do tych spraw na poziomie Kancelarii Premiera.

Słabe, bezradne państwo

– Utrzymującą się od co najmniej kilku lat przestępczość w branży paliwowej, zwłaszcza miliardowe nadużycia w zakresie niepłacenia VAT, to słabość państwa. Widocznie jesteśmy bogaci, skoro stać nas na tolerowanie takiej sytuacji – uważa dr Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych. – Jeśli w tym samym czasie nie mamy w Polsce problemu np. z nagłym napływem miliona nielegalnych imigrantów – co oznacza, że granice mamy szczelne – to nie rozumiem, dlaczego nie możemy uszczelnić granicy dla wwozu nielegalnego paliwa.

Zdaniem pos. Krzysztofa Tchórzewskiego (PiS), na uproszczenie systemu ściągania VAT i innych podatków nadal nie ma woli politycznej ze strony koalicji rządzącej. – To znaczy, że pewne organizacje przestępcze, które z tego tytułu czerpią olbrzymie dochody, potrafią dopilnować, by do takich uproszczeń nie doprowadzono. Duże grupy przestępcze mają dobrych prawników. W tej sytuacji państwo staje się bezradne. Podatki ściąga jedynie od legalnie działających przedsiębiorców. Natomiast tym, którzy przynoszą najwięcej strat budżetowi państwa, wszystko uchodzi płazem. To charakterystyczna cecha funkcjonowania koalicji PO–PSL.

– Państwo powinno dokonać wyboru. Albo będzie prowadzić dalszą fiskalizację kraju, nakazując np. zakładanie kas fiskalnych babciom klozetowym – mówi Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. A. Smitha – albo urzędnicy skupią się na kontroli VAT. Ale nie od paragonu za kilka zł, lecz od faktur idących w setki mln zł. Skoro system ściągania VAT od handlujących paliwami nie działa jak należy, to okazja czyni złodzieja – kończy Sadowski.

Autor: Maciej Pawlak

Źródło: Gazeta Polska

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane