Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Święto piłki na Narodowym

Tegoroczne rozgrywki ligowe i pucharowe zdominowały dwa zespoły. Na 99 proc. pewne jest, że ekstraklasę wygra Legia Warszawa albo Lech Poznań. Rywale pozostają daleko z tyłu.

Tegoroczne rozgrywki ligowe i pucharowe zdominowały dwa zespoły. Na 99 proc. pewne jest, że ekstraklasę wygra Legia Warszawa albo Lech Poznań. Rywale pozostają daleko z tyłu. Najpierw jednak dwa najlepsze zespoły ekstraklasy zmierzą się w sobotę w finale Pucharu Polski.

Nie przypadkiem to właśnie mecz Lecha z Legią w Poznaniu ściągnął na trybuny obiektu przy ul. Bułgarskiej rekordowe 41 545 osób. W sobotę ten rekord zostanie pobity, bo na finał Pucharu Polski sprzedano rekordową liczbę ponad 48 tys. wejściówek. Choć oba kluby dostały do rozprowadzenia po 10 tys. biletów, to jednak przewaga kibiców Legii na trybunach będzie znacząca, bo to do nich trafiła większość wejściówek na tzw. sektory neutralne.

Oba kluby rywalizują ze sobą we wszystkich aspektach. I Legia, i Lech uważają np., że mają najlepsze szkolenie w Polsce i ich akademie są najlepsze. W zespole Kolejarza coraz więcej do powiedzenia mają młodzi wychowankowie akademii Lecha – 21-letni Tomasz Kędziora, rok młodsi Dariusz Formella i Karol Linetty, 18-latek Dawid Kownacki i czekający na więcej szans do gry 19-letni Jan Bednarek. W Legii też korzystają z piłkarzy wyszkolonych w Poznaniu. W ostatnich latach warszawski klub wyciągnął stamtąd Bartosza Bereszyńskiego i przede wszystkim 16-letniego Krystiana Bielika, którego po pół roku legioniści sprzedali do Arsenalu Londyn za ok. 2,5 mln euro.

Legia też może pochwalić się kilkoma wychowankami akademii, chociaż akurat w tym sezonie pewne miejsce w składzie ma tylko jeden z nich – Michał Żyro. Dominik Furman jest w Legii na wypożyczeniu z Toulouse i nie ma pewnego miejsca w składzie. Inni piłkarze, jak np. Adam Ryczkowski, to na razie tylko statyści.

Oba kluby mają też najwyższe budżety w lidze – Legia 100 mln zł, a Lech – 65 mln zł. Prezes mistrzów Polski Bogusław Leśnodorski zapowiedział, że za pięć lat budżet Legii będzie wynosił 200 mln zł, co umożliwi transfery piłkarzy z wysokiej europejskiej półki. Aby do tego doszło, Legia musi jednak zdobyć w tym sezonie mistrzostwo Polski. Rywalizacja o tytuł to również wyścig o pieniądze z UEFA za udział w europejskich pucharach. Od przyszłego sezonu premie za udział w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych znacznie wzrosną. Legia i Lech ścigają się o mistrzostwo, które umożliwi walkę o awans do Ligi Mistrzów. W przyszłym sezonie za awans do fazy grupowej tych rozgrywek UEFA płaci aż 12 mln euro (o 3,4 mln euro więcej niż w tym sezonie). Wejście do Ligi Europy będzie oznaczało zysk 2,4 mln euro. Podczas gdy Legia w tym sezonie zarobiła za ten wyczyn „tylko” 1,3 mln euro. Wzrosły też premie za poszczególne mecze w europejskich pucharach i nawet grając słabo w Lidze Mistrzów, będzie można zarobić razem z premią za awans ok. 20 mln euro. Generalnie UEFA w nowym sezonie dla uczestników Ligi Mistrzów przewidziała 1,257 mld euro, dla grających w Lidze Europy – 381 mln euro, co w sumie daje 1,638 mld euro.
 


2 maja, tuż przed finałowym meczem Pucharu Polski Legia Warszawa–Lech Poznań, na płytę Stadionu Narodowego wybiegną triumfatorzy XV edycji Turnieju organizowanego przez PZPN „Z podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.

Tuż przed finałem poznamy mistrzów Polski dziewcząt i chłopców w kategorii 10- i 12-latków. Zwycięzcy otrzymają Puchar Tymbarku i zaproszenie na mecz eliminacji mistrzostw Europy Polska–Gruzja na Stadionie Narodowym 13 czerwca.

W turnieju „Z podwórka na Stadion” wzięło w tym roku udział aż 270 tys. dzieci. Ogólnopolski finał z udziałem mistrzów wojewódzkich rozpoczyna się dzisiaj w Warszawie. Uroczyste otwarcie turnieju odbędzie się na placu Defilad, a mecze finałów rozgrywane będą na bocznych boiskach stadionu Legii i na Agrykoli 30 kwietnia i 1 maja.

– Wśród tegorocznych uczestników turnieju na pewno są jacyś przyszli reprezentanci Polski – jest o tym przekonany jeden z właścicieli firmy Tymbark Krzysztof Pawiński. – Historia turnieju pokazuje, że jest on nie tylko fantastyczną przygodą piłkarską, ale może być również początkiem prawdziwej kariery sportowej na miarę Arkadiusza Milika – dodał.

Oprócz napastnika Ajaksu Amsterdam w turnieju, którego organizatorem jest PZPN, zaczynali swoją karierę także inni znani dziś piłkarze, m.in. Marcin Kamiński, Piotr Zieliński, Bartosz Bereszyński, Tomasz Kędziora, Bartosz Salamon, Gracjan Horoszkiewicz, Igor Łasicki, Filip Jagiełło czy reprezentantka Polski Paulina Dudek.

– Na takich turniejach możemy obejrzeć kawałek piłki nożnej w pełni tego słowa znaczeniu – twierdzi trener reprezentacji Polski do lat 21 Marcin Dorna. – Jest to piłka spontaniczna, żywiołowa, bez żadnego kunktatorstwa. Gracze biegają za piłką, jakby od tego zależało istnienie całego świata! To kapitalna sprawa i świetny moment, żeby zakochać się w polskiej piłce na całe życie!

Reklama
Reklama