Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

2,7 miliona premii prezesa

Taki scenariusz znaliśmy do tej pory tylko ze spółek skarbu państwa. Okazuje się, że w firmie zarządzającej piłkarskimi rozgrywkami w Polsce takie praktyki też są stosowane.

Colin Brough/ sxc,hu
Colin Brough/ sxc,hu
Taki scenariusz znaliśmy do tej pory tylko ze spółek skarbu państwa. Okazuje się, że w firmie zarządzającej piłkarskimi rozgrywkami w Polsce takie praktyki też są stosowane. Ekstraklasa SA z końcem czerwca wypłaci odchodzącemu Bogusławowi Biszofowi premię w wysokości 2,7 mln zł.

Biszof objął stanowisko prezesa Ekstraklasy SA w 2012 r. Był protegowanym Zbigniewa Bońka, który wtedy rozdawał karty w spółce. Obaj panowie znają się od lat, a najbardziej głośnym dowodem ich przyjaźni był udział obecnego prezesa PZPN‑u w słynnej reklamie jednego z browarów zachęcających do odwiedzin „Piątego stadionu” podczas Euro 2012. Biszof był wtedy prezesem Kompanii Piwowarskiej.

Szybko jednak Boniek zorganizował mu poparcie wśród klubów i ułatwił wybór na prezesa Ekstraklasy SA. W kuluarach zaczęto mówić o tzw. grupie poznańskiej, która przejęła polską piłkę. Prezes PZPN‑u, choć pochodzi z Bydgoszczy, zawsze darzył sympatią stolicę Wielkopolski. Trio skompletował Maciej Wandzel, wówczas reprezentant Lecha w ekstraklasie.

Biszofowi zaproponowano kosmiczne pieniądze, mówi się o kwocie 80 tys. zł miesięcznie, ale ponoć tyle zarabiają prawdziwi menedżerowie. Dokładnych informacji na temat zarobków prezesa nie podaje jednak nikt, bo są one objęte tajemnicą handlową.

Podobnie sytuacja ma się z premią za wypełnienie kontraktu. Co więcej, umowa Biszofa z ESA podpisywana była przez radę nadzorczą spółki i według tego, co udało się nam ustalić, nie wszyscy akcjonariusze wiedzieli, że na koniec pracy w ligowej piłce wpadnie na jego konto aż taka fura pieniędzy. Dla porównania 2,7 mln zł to kwota niewiele mniejsza od tej, jaka wpływa do najgorszego klubu ligi z tytułu transmisji meczów.

Następcę odchodzącego z końcem sezonu Biszofa poznamy najprawdopodobniej w lipcu. Jeśli wynegocjuje sobie podobne warunki, po trzech latach będzie ustawiony do końca życia.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Krzysztof Oliwa