Kontrakt został podpisany podczas uroczystej konferencji prasowej na Stadionie Narodowym. Co roku na konto federacji będzie spływało 8 mln zł. – To kwota podstawowa. Za każdy nasz sukces sponsor będzie płacił nam bonusy – zdradził Boniek. Wiadomo, że awans na Euro 2016 do Francji został wyceniony na 4 mln zł.
Tym samym zakończyły się trwające przez ponad rok poszukiwania sponsora głównego reprezentacji. Na początku zeszłego roku ze sponsorowania kadry zrezygnował Orange, który łożył na polską piłkę przez 10 lat. Kwota, którą dostanie PZPN, może robić wrażenie, ale poprzednia umowa z siecią komórkową opiewała na jeszcze lepsze pieniądze. Wtedy co roku federacja bogaciła się o 10 mln zł. – Teraz nie dostalibyśmy takich pieniędzy. Trzeba pamiętać, że poprzedni kontrakt obejmował czas Euro 2012, które było rozgrywane w Polsce – podkreślił prezes PZPN‑u.
Bońkowi nie spieszyło się ze znalezieniem nowej firmy. – Postanowiłem, że najpierw trzeba ułożyć pracę związku i zbudować silną drużynę narodową. Podpisanie umowy z Lotosem jest pewnym domknięciem przemian w PZPN-ie. Do tego nie chcieliśmy się tanio sprzedawać. Reklama na naszych strojach kosztuje tyle, że niewiele firm w tym kraju może sobie pozwolić na tak duży wydatek – powiedział Boniek.
Pomimo dobrych w ostatnim czasie wyników sponsorzy nie walili do federacji drzwiami i oknami. Pisaliśmy już o tajemniczym fiasku negocjacji z Orlenem. – Odbyliśmy jedno wstępne spotkanie i kontakt się urwał. Lotos zgłosił się do nas jako drugi – uzupełnił prezes PZPN‑u.
Logo popularnej sieci stacji benzynowych będzie na koszulkach treningowych, znacznikach i dresach piłkarzy i trenerów. – Do tego Lotos będzie mógł nakręcić film reklamowy z udziałem sześciu piłkarzy i wykorzystywać wizerunek zawodników na stacjach benzynowych – zakończył Boniek.