Książkę Jurija Felsztyńskiego i Michaiła Stanczewa „Trzecia wojna światowa? Bitwa o Ukrainę” czyta się jak literaturę sensacyjną. Ale teza autorów – konflikt między Rosją a Ukrainą musi się przerodzić w starcie na skalę światową – pochodzi z przestrzeni non fiction. Niestety.
Ta książka jest przerażająca. Scenariusz, który przedstawiają autorzy – poraża. Najbardziej zrozumiałą reakcją czytelnika jest wyparcie. Zatem, umówmy się,
gdy skończą Państwo lekturę tej recenzji, proszę złożyć egzemplarz „Codziennej” w taki sposób, by recenzja była widoczna, i położyć gazetę w najczęściej odwiedzanym miejscu w domu. Wszystko po to, by przynajmniej kilkakrotnie jeszcze zderzyć się z tezą Felsztyńskiego: trzecia wojna światowa jest nieunikniona.
Globalne starcie rozpocznie się we wrześniu 2015 lub 2020 r. Rosja wojnę przegra i się rozpadnie. Jest dziś sama, Hitler miał sojuszników. „Ukraińcy dowiedli na Majdanie, że gotowi są umierać w imię swej wolności. Nie jest oczywiste, czy Rosjanie są gotowi umierać za imperialne ambicje Putina”. Klęska Rosji jest pewna, bo świat demokratyczny nie przegrał ani jednego starcia. Ale trzecia wojna światowa będzie wojną atomową.
Czytamy:
„Proces norymberski Putina i jego ludzi odbędzie się w Sewastopolu. Zapewne, oprócz tych, którzy popełnią samobójstwo, dożyją oni chwili, gdy zostanie im odczytany wyrok. Chciałbym, żeby przynajmniej niektórzy z nich już teraz usłyszeli swoje nazwiska wyczytane z listy oskarżonych”. I tu autorzy wymieniają: Ławrow, Szojgu, Surkow, Patruszew, Rogozin, Prochanow, Ernst, Sieczin. I przypomina, że hitlerowski odpowiednik Ławrowa – Ribbentrop – został powieszony po wyroku trybunału norymberskiego.
A Putin szykuje się do wielkiej wojny. Rosja prowadzi ćwiczenia wojskowe we wszystkich strefach przygranicznych od Kurylów do obwodu kaliningradzkiego, od Morza Czarnego do Bałtyckiego. Jednostronnie też anuluje techniczne porozumienia wojskowe z sąsiadami. Bank Rosji intensywnie skupuje złoto – Kreml aktywnie i otwarcie szykuje się do zerwania z cywilizowanym światem. Putin przez 14 lat budował system, w którym władza może istnieć w całkowitym oderwaniu od społeczeństwa, a społeczeństwo nie ma na nią żadnego wpływu. Ten sam wariant chce powtórzyć na globalną skalę.
Winnymi wojny na Ukrainie są Putin i jego kagebowskie otoczenie. Ale ukraińska elita polityczna przez ostatnie 25 lat popełniła tak wiele błędów, że swoimi zaniechaniami stworzyła warunki sprzyjające rosyjskiej inwazji.
Wypieranie przewidywań Felsztyńskiego i Stanczewa jest taktyką głupią.
W roku 2000 Felsztyński napisał wraz z Aleksandrem Litwinienką książkę pt. „Wysadzić Rosję”, udowadniając, że za zamachami na ludność cywilną Federacji Rosyjskiej, które doprowadziły do wybuchu drugiej wojny czeczeńskiej, stały rosyjskie służby specjalne. Zachód uwierzył w jej przesłanie dopiero po śmierci Litwinienki otrutego przez rosyjskie służby. „Kwestia nie polega jednak na tym, czy Putin jest Hitlerem i czy kroczy jego śladem – bo jest nim i kroczy. Pytanie brzmi: Co powinniśmy czynić i czego się spodziewać, my, znający historię hitleryzmu?”.
Cały tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Już
21 lutego (sobota) o godz. 17 w sali BHP w Gdańsku obędzie się spotkanie i promocja najnowszych książek dr hab. Jurija Felsztyńskiego. Spotkanie poprowadzi redaktor Telewizji Republika Michał Rachoń. Na spotkanie zapraszają: „Gazeta Polska Codziennie”, „Gazeta Polska”, Klub „GP” Gdańsk II, portal niezalezna.pl, Telewizja Republika, Poseł na Sejm RP Janusz Śniadek, oraz drukarnia Plus Print. WSTĘP WOLNY!
Dwie najnowsze książki Jurija Felsztyńskiego w języku polskim to –
„Borys Bieriezowski. Zapiski wisielca” (wyd. Prószyński i S-ka), która miała premierę w Polsce w połowie stycznia br. Oraz – jego wspólna z ukraińskim historykiem Michaiłem Stanczewem praca pt.
„Trzecia Wojna Światowa? Bitwa o Ukrainę” (wyd. Rebis). Jej ogólnopolska premiera jest zaplanowana na 17 lutego. Obie książki będą dostępne do sprzedaży po atrakcyjnych cenach podczas spotkania w Gdańsku.
Zachęcamy do śledzenia pobytu Jurija Felsztyńskiego w Polsce na Faczebooku (
Jurij Felsztyński w Polsce (Warszawa i Gdańsk) +transmisja live) oraz na Twitterze (
Felsztinski w Polsce / @FelshtinskyPL).
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Robert Tekieli