Związkowcy obciążają zarząd JSW winą za fatalną sytuację finansową firmy. Żądają więc odwołania prezesa Jarosława Zagórowskiego. Bez spełnienia tego postulatu nie zamierzają przerwać protestu, bo z powodu niegospodarności zarządu to oni teraz muszą zaciskać pasa. – 80 mln zł kosztował remont siedziby zarządu spółki, 27 mln zł JSW wpakowała w hotel Różany Gaj w Gdyni. W sumie te 400 mln zł, które prezes chce uzyskać z realizacji programu naprawczego, sam wyrzucił w błoto. Lista jego nietrafionych inwestycji i bezsensownych wydatków jest bardzo długa – mówi Roman Brudziński, wiceszef Solidarności w JSW.
W liście przesłanym do portalu Nettg.pl przewodniczący Solidarności JSW Sławomir Kozłowski zarzuca zarządowi, że od lat prowadził „szeroką” politykę inwestycyjną ponad możliwości finansowe spółki, wykonując zlecenia ministerstw skarbu i gospodarki. Celem tych transakcji było zdobycie środków dla budżetu państwa.
W ostatnich latach JSW zakupiła Koksownię Victoria – Kombinat Koksochemiczny Zabrze, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, a także udziały od firmy transportowej PKP Cargo. Ostatnia zaś transakcja – przejęcie od bankrutującej Kompanii Węglowej kopalni Knurów-Szczygłowice – pozbawiła JSW płynności finansowej. Na ten zakup JSW nie miała pieniędzy. Aby sfinansować transakcję, wyemitowała obligacje o łącznej wartości 1,49 mld zł, co oznacza, że zaciągnęła dług, aby kupić Knurów-Szczygłowice, płacąc za kopalnię w trzech ratach. Była to polityczna decyzja, a kierownictwo JSW zrealizowało ją, nie dysponując praktycznie żadnymi środkami.
Oprócz kosztów zakupowych JSW musiała jeszcze ponieść kolosalne wydatki na modernizację tych firm – wyliczają związkowcy. Skoro zakupy zostały dokonane na zlecenie resortów, to nic dziwnego, że nikt z nadzoru nie rozliczał zarządu JSW z bieżącej działalności, czyli za działania, które spowodowały zmniejszenie zdolności wydobywczych węgla koksowego typu Hart o ok. 3 mln ton w ostatnich latach. A rok 2014 był czasem zapaści produkcyjnej. Zarząd jednocześnie wykonywał liczne, liczone w dziesiątkach milionów złotych inwestycje pozaprodukcyjne, np. hotel Różany Gaj w Gdyni – podaje Sławomir Kozłowski. Zarzucił też zarządowi, że znacjonalizował wcześniej sprywatyzowane spółki, działające w obszarze JSW, żeby zapewnić w ich zarządach i radach nadzorczych funkcje wskazanym osobom.
Reklama