Rośnie liczba osób umierających na raka. Jest on odpowiedzialny już za co czwartą śmierć. Nie musi tak być! Choroba onkologiczna to nie wyrok śmierci… jeżeli jest szybko rozpoznana i leczona. Ratunkiem dla cierpiących na raka miał być głośno zapowiadany przez Bartosza Arłukowicza pakiet onkologiczny. Okazało się jednak, że chorzy „ze stażem” czekają coraz dłużej na wizytę u lekarza i na terapię - pisze "Gazeta Polska Codziennie".
W 1990 r. nowotwory złośliwe były przyczyną prawie 19 proc. zgonów, w 2000 r. stanowiły 23 proc., a w 2013 r. – już ponad 24 proc.
– Szybki wzrost liczby zgonów spowodowanych tymi chorobami jest zjawiskiem niepokojącym – stwierdza GUS.
Niestety, statystyka pokazuje, że
efekty leczenia chorób onkologicznych są w Polsce mało skuteczne, bo coraz więcej z nas umiera na raka. A przecież liczba zgonów w porównaniu z poprzednimi latami generalnie nie rośnie, utrzymuje się na podobnym poziomie. –
W ciągu ostatnich kilkunastu lat natężenie zgonów nie zmienia się w sposób istotny. Tempo wzrostu jest niewielkie i w miarę jednostajne – podaje GUS. Wynosi od 365 do 380 tys. rocznie.
Ale coraz więcej ludzi umiera na raka.
– Liczba zachorowań na raka rośnie i nie można tego zahamować. Jednak średnia przeżywalność osób chorych na raka jest przynajmniej o 10 proc. niższa niż w pozostałych krajach Europy – mówi Jacek Gugulski, wiceprzewodniczący Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych.
Z danych Koalicji wynika, że w naszym kraju co roku choroba ta dotyka ok. 140 tys. osób, natomiast umiera na nią 90 tys. Biorąc pod uwagę standardy europejskie, można powiedzieć, że w Polsce co roku umiera niepotrzebnie ok. 20 tys. pacjentów onkologicznych.
Jeżeli opieka onkologiczna się nie poprawi, to będzie jeszcze gorzej. Według szacunków Polskiego Towarzystwa Onkologicznego liczba wykrytych w ciągu roku przypadków raka wzrośnie do 180 tys.
Jednocześnie z chorobą nowotworową będzie żyło już 600 tys. Polaków, czyli mniej więcej tyle, ile dzisiaj jest mieszkańców Wrocławia.
To nie jest tak, że Polacy częściej niż inne narody zapadają na choroby nowotworowe. Po prostu rządzący zbyt mało przeznaczają na leczenie onkologiczne.
W przeliczeniu na jedną osobę wydatki nie przekraczają 41 euro, podczas gdy średnia europejska to 148 euro. Nie jesteśmy bogatym krajem, ale nawet i przy tym poziomie zamożności państwo powinno przeznaczać (proporcjonalnie do wydatków w UE) 95 euro na osobę – wyliczyło Polskie Towarzystwo Onkologiczne.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Dorota Skrobisz,Wojciech Kamiński