Związki zawodowe Jastrzębskiej Spółki Węglowej chcą odwołania zarządu spółki. Ma być przeprowadzone referendum w tej sprawie. Związkowcy oskarżają władze firmy o sfinansowanie z ich kieszeni zakupu kopalni Knurów-Szczygłowice od Kompanii Węglowej. Firma nie miała na to pieniędzy – twierdzą. Teraz to pracownicy ponoszą konsekwencje tej transakcji. Zarząd ogłosił bowiem cięcia płac - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Propozycje, jakie przysłał zarząd organizacjom związkowym, obejmują pozbawienie pracowników tzw. czternastej pensji, deputatu węglowego, uprawnień wynikających z Karty Górnika, takich jak „bilet z Karty Górnika”, dopłat do chorobowego, a także wprowadzenie innego sposobu wyliczania urlopu wypoczynkowego.
– Te propozycje miałyby przynieść rocznie dodatkowe 492 mln zł oszczędności. Zwróćmy uwagę, że prezes chciałby pozbawić górników wymienionych elementów na trzy lata, więc tę kwotę możemy spokojnie przemnożyć przez trzy. Otrzymamy wtedy mniej więcej 1,5 mld zł, czyli tyle, ile Jastrzębska Spółka Węglowa zapłaciła za Knurów-Szczygłowice – wyliczył Roman Brudziński, wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” w JSW.
– Nie sądzę, by ta zbieżność była przypadkowa – dodał.
Faktycznie, borykająca się z finansami JSW
nie miała pieniędzy na kupno kopalni Knurów-Szczygłowice. Aby sfinansować transakcję, wyemitowała obligacje o łącznej wartości 1,49 mld zł, co oznacza, że zaciągnęła dług, by kupić zakład. Na dodatek płatności dokonała w trzech transzach. Dzięki przejęciu Knurowa-Szczygłowic spółka ma zwiększyć swoje zdolności wydobywcze o ok. 30 proc. i zwiększyć zasoby surowca o 65 proc. Kopalnia Knurów-Szczygłowice przeszła z państwowej Kompanii Węglowej, będącej w tragicznej sytuacji finansowej, do państwowej Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Bankrutująca KW utraciła dochodowy zakład, zyskała go za to JSW, zadłużając się u nabywców obligacji.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Dorota Skrobisz