Grają od 40 lat. Sprzedali miliony płyt. Zagrali tysiące koncertów. Stworzyli dziesiątki przebojów będących częścią polskiego rockowego kanonu. 21 stycznia 2014 r. na swoim profilu facebookowym zamieścili informację, że z końcem roku Budka Suflera zakończy swoją działalność. Koncerty zaplanowane są dziś do 14 grudnia. Czy koncert w Krakowie będzie ostatnią możliwością usłyszenia Budki Suflera na żywo?
Na pożegnalnych koncertach można usłyszeć ich największe przeboje w najlepszym wydaniu: „Pieśń niepokorną”, „Za ostatni grosz”, „Noc komety”, „Twoje radio”, „Jolka, Jolka pamiętasz”, „Sen o dolinie”, „Takie tango” czy „Bal wszystkich świętych”. A zaczęło się od polskiej wersji utworu „Ain’t No Sunshine” Billa Withersa. Znamy ją jako „Sen o dolinie”. Muzycy nagrali ją w lutym 1974 r. Potem był kolejny wielki przebój „Cień wielkiej góry”, zainspirowany tragiczną śmiercią dwóch polskich himalaistów, Zbigniewa Stepka i Andrzeja Grzązka.
Historia Budki Suflera wiąże się z moją osobistą historią. Dla młodego chłopaka w połowie lat 70. słowa śpiewane przez Krzysztofa Cugowskiego były hymnem: „Jest pieśń jak żagiel / gwiezdny napój / Wielkie skrzydła w wielki wiatr / Dla tych co pełzać w mule nie chcą / Głowa w górze / sztywny kark”.
Wokaliści Budki Suflera zawsze śpiewali o tym, co dzieje się każdego dnia u milionów ludzi na całym świecie. I dlatego dziś razem z nimi teksty wszystkich utworów, od pierwszego do ostatniego słowa, śpiewają na koncertach tysiące ludzi. Budka zawsze towarzyszyła emocjom Polaków, choć nie wzywała ze sceny do obalenia komuny. W Dublinie, parę dni temu, Romuald Lipko, zapowiadając kolejny set koncertu, powrócił wspomnieniami do czasów, kiedy „ktoś bardzo zły wprowadził stan wojenny w Polsce”. Przejmujące słowa: „Nadciąga noc komety / Ognistych meteorów deszcz / Nie dowiesz się z gazety / Kto przeżyje swoją śmierć”, towarzyszyły przeżywaniu przez Polaków nocy stanu wojny. Wszyscy mieli nadzieję, że „Bladą dłonią świt / Otrze pot i łzy / Koszmar minie / Znikną duszne sny”.
W Katowicach razem z filarami zespołu – Krzysztofem Cugowskim, Romualdem Lipką i Tomaszem Zeliszewskim – na scenie pojawią się goście specjalni: Ewa Farna, Izabela Trojanowska, Felicjan Andrzejczak oraz Piotr i Wojtek Cugowscy.
Nie wystąpi jeden z wokalistów grupy, Romuald Czystaw, który zmarł przed kilku laty. Również w 2010 r. zmarł Andrzej Bronisz, akustyk, który z zespołem pracował od początku jego istnienia. Rzeczy się zaczynają i kończą. Mam nadzieję, że pożegnalna trasa Budki potrwa następne 40 lat.