Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

60 ciosów nożem. Tak zabił byłą żonę

Prokuratura Okręgowa w Zamościu postawiła zarzuty 58-letniemu Wiesławowi H. w związku z zabójstwem jego byłej żony, do którego doszło w lipcu 2024 roku w Biłgoraju. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna zadał kobiecie co najmniej 60 ciosów nożem, a następnie podjął próbę wywołania eksplozji, m.in. przez odkręcenie gazu i rozlanie benzyny. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Autor: Anna Zyzek

Reklama

We wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec poinformował o skierowaniu aktu oskarżenia przeciwko Wiesławowi H. Śledczy ustalili, że mężczyzna zadał swojej byłej żonie co najmniej 60 ciosów nożem – w okolice szyi, tułowia, kończyn górnych i dolnych – co doprowadziło do śmierci kobiety w wyniku masywnego krwotoku.

Zadał żonie kilkadziesiąt ciosów

W akcie oskarżenia zarzucono mu również sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz dla mienia o znacznej wartości. Prokuratura ustaliła, że oskarżony odkręcił zawór pieca gazowego i rozlał benzynę w piwnicy, co spowodowało ulatnianie się gazu. W ocenie śledczych działania te stwarzały realne zagrożenie wybuchem, pożarem, a nawet zawaleniem się budynku mieszkalno-usługowego przy ul. Kościuszki w Biłgoraju.

Mężczyzna nie przyznał się do winy, choć złożył wyjaśnienia. Wskazywał na konflikt z byłą żoną „o charakterze majątkowym i obyczajowym” i twierdził, że nie pamięta dokładnie przebiegu zdarzenia. Zaprzeczył również, jakoby w zdarzeniu uczestniczyła inna osoba.

„Po tym zdarzeniu zamierzał odebrać sobie życie, lecz został powstrzymany przez córkę. Z obrażeniami trafił do szpitala”

– przekazał rzecznik prokuratury.

Oskarżony utrzymywał, że piecyk gazowy mógł być niesprawny, jednak ostatecznie nie złożył w tej sprawie dodatkowych wyjaśnień.

Z opinii biegłych psychiatrycznych oraz psychologa wynika, że w chwili popełnienia przestępstwa Wiesław H. miał zachowaną zdolność rozumienia znaczenia czynów, ale jego zdolność do kierowania swoim zachowaniem była znacznie ograniczona.

Obecnie przebywa w areszcie tymczasowym. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: nezalezna.pl, PAP
Reklama