Do egzekucji w ogarniętej wojną domową Syrii doszło zaraz po zdobyciu prowincji 11 sierpnia przez islamistów. Ich ofiarami padli wyznawcy grupy etniczno-religijnej Szuaitat, uważani za „niewiernych” i „niezasługujących na życie”. Syryjska koalicja opozycyjna poinformowała, że dysponuje dowodami i relacjami, z których wynika, że byli oni mordowani na oczach swoich rodzin, następnie ścinano im głowy, wbijano je na pal i wystawiano na widok publiczny. Koalicja zwróciła się też z apelem do wspólnoty międzynarodowej o jak najszybsze przesłanie broni powstańcom, by ci mogli skutecznie walczyć z sunnickimi rebeliantami z Państwa Islamskiego.
To jednak niejedyna zbrodnia popełniona w ostatnich dniach przez dżihadystów. – Mamy informację z wielu źródeł w regionie i od służb wywiadowczych, że w piątek po południu konwój uzbrojonych ludzi z Państwa Islamskiego wjechał do wioski Kocho. Zabrali się za mieszkańców, głównie jazydów, którzy do tej pory nie uciekli, i dokonali masakry ok. 80 ludzi – powiedział przedstawiciel władz Kurdystanu Hosziar Zebari.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Reklama