Padł kolejny rekord w polskim kolejnictwie. Pasażerowie musieli czekać na pociąg z Warszawy do Krakowa aż 391 minut!
Wszystko przez awarię sieci trakcyjnej. Doszło do niej w sobotę rano w okolicach stacji Strzałki.
Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe SA, zapewniał w portalu gazeta.pl, że na miejsce natychmiast wysłano dwa tzw. pociągi sieciowe wraz z pracownikami, którzy mieli zabezpieczyć sieć.
–
Wyznaczyliśmy także dwa objazdy: przez Koluszki i Warkę, Radom. Przed godz. 13 udało się na tyle zabezpieczyć sieć, by ruch mógł zostać wznowiony. Naprawą zajmiemy się w czasie, gdy natężenie ruchu będzie mniejsze. Przyczyny awarii zbada specjalna komisja – tłumaczył Siemieniec.
Rzeczywiście, jeszcze przed godz. 13 wznowiono ruch. Co oczywiście nie zmienia faktu, że
pociąg „Kościuszko”, który w Krakowie miał być o godzinie 9, przyjechał 6,5 godziny później.
Źródło: se.pl,niezalezna.pl,gazeta.pl
plk