Do zdarzenia doszło 11 lipca, podczas spotkania europarlamentarzystów w siedzibie Ministerstwa Spraw Zagranicznych przy ul. Foksal.
„Spotk. posłów do PE w MSZ: powiedziałem „dzień dobry” posłowi Korwin Mikkemu, uderzył mnie w twarz. To nie jest normalne!!” – napisał Boni na Twitterze.
Janusz Korwin-Mikke tłumaczył wtedy na antenie TVN24, że uderzył Michała Boniego za to, że ten wcześniej go obraził. Wcześniej zapowiadał w rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy”, że da Boniemu „w mordę”.
– Gdy zrobiłem ustawę lustracyjną, on pojawił się na mównicy sejmowej, nazwał mnie idiotą i oszołomem, że mogę go podejrzewać. Parę lat później przyznał się, że był agentem. Nie przeprosił mnie, więc gdy go spotkam, dam mu w mordę. Stanie się to pewnie w Parlamencie Europejskim – mówił.
Szef Kongresu Nowej Prawicy dodawał w TVN24, że spoliczkował Boniego „w miejscu dyskretnym” i dziwił się, iż europarlamentarzysta Platformy „pochwalił się” całym zajściem. Korwin-Mikke nazwał również Boniego „gnidą”.