Reżyser Uwe Boll zapowiedział, że pozwie organizatorów festiwalu Berlinale za to, że jego najnowszy film pt. „Auschwitz” nie został dopuszczony do udziału w konkursie.
Uwe Boll przez wielu uważany za jednego z najgorszych reżyserów w historii kina jakiś czas temu postanowił sięgnąć po ambitniejszą tematykę niż adaptacje gier komputerowych, które okryły go niechlubną sławą. Po filmie „Darfur” opowiadającym o ludobójstwie w Sudanie, reżyser postanowił nakręcić film o obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau.
- Ten film jest w stylu „Stoic”, „Darfur”, „Rampage”, „Tunnel Rats”, „Heart of America”. Pokazuje Oświęcim takim, jakim był: fabryką mięsa dla ludzi, fabryką śmierci. - tak o swoim najnowszym filmie mówi Uwe Boll.
Reżyser jest
oburzony, że jego film nie został dopuszczony do konkursu na tegorocznym festiwalu filmowym Berlinale.
Okazuje się, że Uwe Boll nie wniósł obowiązkowej opłaty wynoszącej 125 euro, która jest wymagana od wszystkich twórców, którzy chcą, aby ich filmy mogły wziąć udział w konkursie. Reżyser bronił się, twierdząc, że opłaty tej nie wnosili twórcy pracujący na co dzień w Hollywood. Okazuje się jednak, że zgodnie z regulaminem konkursu hollywoodzcy twórcy, których filmy były długo wyczekiwane na festiwalu Berlinale są zwolnieni z opłat.
Źródło:
pł