Zaczęło się rano, bo już o godz. 9 minister sportu Andrzej Biernat spędził naszych medalistów do swojej siedziby przy ul. Senatorskiej. – Dziś sportowcy odbiorą gratulacje od prezydenta i premiera podczas gali olimpijskiej, więc nie mogło też zabraknąć spotkania ze mną – otwarcie przyznał. Na obowiązkowym briefingu po trwającej kilkadziesiąt minut audiencji sportowcy otrzymali pamiątkowe czeki na ministerialne stypendia. – Jeszcze raz im gratuluję, bo sukcesów nikt im nie zabierze. Ze swojej strony zapewniam, że niedługo rozpoczynamy budowę krytej hali lodowej oraz remont kompleksu skoczni w Zakopanem – przemówił po raz kolejny Biernat.
Te słowa wyraźnie ucieszyły naszych mistrzów. – Obietnica przebudowy skoczni sprawia mi większą frajdę niż te wszystkie spotkania – wypalił Stoch. Ciętym językiem popisał się z kolei Bródka. – Trzymam kciuki, panie ministrze, obym nie musiał mieć ich zaciśniętych przez cztery lata – dodał z przekąsem mistrz olimpijski w łyżwiarstwie szybkim na 1500 m. Nieco zmieszany Biernat odpowiedział, że hala powinna zostać oddana na sezon 2015/2016, choć jej lokalizacja nie jest jeszcze znana.
Kulminacyjnym elementem była jednak gala olimpijska w siedzibie PKOl. Sukces był, więc nie mogło zabraknąć prezydenta Bronisława Komorowskiego i premiera Donalda Tuska. Przyjazny do tej pory sportowcom budynek zamienił się w warowną twierdzę. Zresztą sportowców było tam niewielu. Brylowali głównie działacze sportowi ze wszystkich możliwych dyscyplin oraz… Grzegorz Hajdarowicz, właściciel „Rzeczpospolitej” i grabarz tygodnika „Uważam Rze”.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".