Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Adam Bielan o posłach SLD i Solidarnej Polski: Pomogli Putinowi autoryzując jego politykę

Mamy w Polsce posłów, którzy byli na Krymie, legitymizując w ten sposób putinowskie referendum.

flickr.com/photos/edvardkozusnik
flickr.com/photos/edvardkozusnik
Mamy w Polsce posłów, którzy byli na Krymie, legitymizując w ten sposób putinowskie referendum. Każdy polityk obecny na Krymie pomagał Putinowi i autoryzował jego politykę - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" europoseł Adam Bielan. Wymienia przy tym posłów: SLD i Solidarnej Polski.

Były europoseł Prawa i Sprawiedliwości, obecnie Polski Razem Jarosława Gowina w rozmowie z dziennikiem komentuje aktywność proputinowską wśród polskich polityków.

- Mamy posłów, którzy byli na Krymie, legitymizując w ten sposób putinowskie referendum. Obecność obserwatorów zagranicznych, finansowana zresztą przez Rosjan, jest im bardzo na rękę. Referendum nie jest uznawane przez zachodni świat, zatem każdy polityk obecny na Krymie pomagał Putinowi i autoryzował jego politykę - zauważył Bielan.

Nie wymieniając z nazwiska, eurodeputowany wskazuje na dwóch polityków którzy swoją obecnością zalegalizowali krymskie "referendum". Z Sojuszu Lewicy Demokratycznej (na Krymie był Adam Kępiński) oraz z Solidarnej Polskie Zbigniewa Ziobro (pojechał tam Andrzej Romanek).

Zdaniem Adama Bielana tacy politycy powinni być wykluczeni ze swoich partii. - Sojusz w żaden sposób nie ukarał swojego posła, a przecież powinien go natychmiast usunąć z klubu parlamentarnego. Leszek Miller wziął w ten sposób pełną polityczną odpowiedzialność za jego działania. Analogiczną sytuację mamy w przypadku Solidarnej Polski, przecież jej poseł również był na Krymie - dodaje europoseł.

Jak ujawnił portal niezalezna.pl poseł SP, Andrzej Romanek nie tylko legalizował plebiscyt na Krymie, ale również referendum w Mołdawii oraz wybory w Azerbejdżanie. W swoich wypowiedziach nawołuje również do "współpracy z Rosją na szczeblu międzypaństwowym" oraz "kooperacji między mniejszościami polską i rosyjską w krajach postsowieckich". Zdaniem polityka z partii Zbigniewa Ziobro, to "priorytety, które powinny być realizowane we własnym interesie przez Warszawę, ale i poniekąd przez Moskwę".

Szef klubu Solidarna Polska, Arkadiusz Mularczyk tłumacząc kolegę z partii, stwierdził, że "grożono mu śmiercią"

 



Źródło: rp.pl,niezalezna.pl

sp