Roman Giertych, od kiedy porzucił politykę (lub ona miała jego dość), przedstawiany jest w mediach jako adwokat, mecenas, stojący na straży prawa. Dzisiaj nasz reporter miał okazję zobaczyć jak to wygląda w praktyce. Kierowca limuzyny, do której wsiadł Giertych dostałby kilka punktów karnych.
Prawnicy uwielbiają posługiwać się powiedzonkiem "nieznajomość prawa szkodzi". Zna je na pewno mecenas Roman Giertych i nawet jeśli nie zgłębił prawa o ruchu drogowym, to
powinien wytłumaczyć się, dlaczego limuzyna pełnomocnika m.in. ministra Radosława Sikorskiego, czy rodziny Tusków, parkuje w niedozwolonym miejscu.
To jednak nie wszystko. Reporter portalu niezalezna.pl zaobserwował, że Giertych nie tylko wsiada do auta stojącego na "zakazie" przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie, ale limuzyna na ruchliwej ulicy w godzinie nasilonego ruchu zawrócił na przeciwny pas ruchu przejeżdżając obustronną linię ciągłą.
Giertych był w sądzie jako pełnomocnik biznesmena Ryszarda Krauzego.
GIERTYCH W LIMUZYNIE - ZOBACZ FILM!
Źródło: niezalezna.pl
mem,gb