Dziś nawet szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego przekonywał media, że nie kieruje wobec kogokolwiek żadnych zarzutów.
Do całej sprawy na konferencji prasowej odniósł się Antoni Macierewicz, który stwierdził, że ppłk. Pytel - angażujący się w „medialno-polityczny spektakl z udziałem służb specjalnych” - nie powinien dłużej kierować Służbą Kontrwywiadu Wojskowego.
- Pan Pytel, który się w to zaangażował i przekonywał komisję, że posiada dowody na popełnienie przeze mnie przestępstwa, a następnie okazało się, że nie ma na to żadnego dowodu, powinien ponieść służbowe konsekwencje i przestać kierować Służbą Kontrwywiadu Wojskowego mającą gwarantować nasze bezpieczeństwo - mówił Antoni Macierewicz.
W kontekście kierowanych pod jego adresem oskarżeń Antoni Macierewicz podkreślił, że od początku przypominał, iż „są to bzdury wyssane z palca”.
- W ostatnich dniach byliście świadkami dużej operacji medialno-politycznej z udziałem służb specjalnych. Operacji, w którą za sprawą szefa SKW włączyli się także liczni dziennikarze oraz politycy nawet najwyższej rangi, w tym także premier. Wobec wszystkich tych osób, jak już zapowiedziałem zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne. Wczoraj poszły już stanowiska przedprocesowe do „Gazety Wyborczej” i „Wprost” dzisiaj pójdą do pozostałych osób, które się w tej sprawie wypowiadały, a za nimi pójdą pozwy do sądu. Jest to jednak sprawa uboczna i ci ludzie za to poniosą konsekwencję. Najważniejsza w tej sprawie jest jednak sytuacja państwa polskiego. Widzicie państwo, jak silne są struktury związane z ludźmi dawnych Wojskowych Służb Informacyjnych i jak groźna to była struktura. Widzicie, jak duża jest podatność zarówno niektórych formacji politycznych, jak i medialnych, na montowane przez tych ludzi afery polityczne – oświadczył Antoni Macierewicz.