Kędziora będąc zastępcą szefa wydziału śledczego znęcał się nad więźniami uznanymi za wrogów systemu komunistycznego. Jest już w trakcie odbywania kary za podobne przestępstwa, które udowodnił mu pion śledczy IPN w innym procesie.
Jak dziś orzekł sąd Kędziora bez żadnych wątpliwości dopuścił się zarzucanych mu czynów. Prokurator IPN domagał się 4 lat więzienia. Sąd jednak wymierzył karę dwóch lat więzienia motywując to podeszłym wiekiem i stanem zdrowia oskarżonego.
Sąd nie ma wątpliwości, że Kędziora stosował długotrwałe przesłuchiwania, znęcanie się fizycznie i psychicznie nad więźniami politycznymi. W tym konkretnym przypadku, chodziło o zastosowanie w 1950 roku konwejeru w stosunku do członka Stronnictwa Pracy Józefa Kwasiborskiego. Członkowie tej organizacji byli prześladowani w polskim systemie komunistycznym.
Jerzy Kędziora rozpoczął już odbywanie kary w związku z wyrokiem z 2012 roku. Został wtedy prawomocnie skazany za znęcanie się fizycznie i psychicznie nad członkami organizacji niepodległościowych Wacławem Sikorskim i Władysławem Jedlińskim. Sąd potwierdził, że polegało to na ich wielokrotnych i wielogodzinnych przesłuchaniach, biciu gumą i żelazem owiniętym w ręcznik, przypalaniu włosów, skuwaniu na noc kajdankami, zamykaniu w karcerze, nakazywaniu przysiadów, przyciskaniu głowy do ściany, kopaniu, ubliżaniu i grożeniu - w celu zmuszenia ich do przyznania się do rzekomego szpiegostwa.
Reklama