Następuje nowy podział Europy, gdzie Rosja zawłaszcza Ukrainę. Czy przy prorosyjskiej postawie naszego rządu, możemy czuć się bezpieczni?
Najbardziej niepokoi, że został zaprzepaszczony kapitał, który wywalczył prezydent Kwaśniewski i prezydent Lech Kaczyński. Relacje z Ukrainą zbudowaliśmy silne, a prezydent Kaczyński bardzo mocno stawiał na jej integrację z Unią Europejską i NATO. To dotyczy bezpieczeństwa również naszego kraju i następuje oddawanie tego bez walki, gdzie de facto Putin dyktuje warunki. Jest to też pozostawienie prezydenta Janukowycza w takiej sytuacji, gdzie on nie ma wyjścia. Europa Zachodnia nic mu nie zaproponowała i nic nie zagwarantowała.
A aspekt wojskowy?
Jeśli Ukraina wejdzie pod wpływy Rosji to trudno się tutaj otworzyć na jakąś większą współpracę niż tylko wymianę kurtuazyjnych gestów.
Rosja przechwytuje wschodni teren i zaczyna znów dominować?
Rosja ma swoje ambicje. My mamy różnego rodzaju zaniechania czy poprawność polityczną, za którą chowamy praktyczne działanie i inicjatywy na rzecz bezpieczeństwa w tym rejonie świata. Nasze stanowisko powinno być twarde i coś pokazywać, a nie, że mamy tylko politykę ciepłej wody w kranach i uspokajania, że jest dobrze. Nic się jednak nie poprawia. Rosja gra swoje, a my patrzymy na to bezradnie.
Reklama