Kibice S.S. Lazio nie ukrywają swoich często skrajnych, faszystowskich poglądów ani fascynacji Benito Mussolinim. Choć obecnie skład zespołu to prawdziwa mieszanka narodowa i rasowa, to jeszcze kilka lat temu zawodnicy o ciemnym kolorze skóry nie byli tu mile widziani. Jako pierwszy przekonał się o tym Aaron Winter – w latach 80. jeden z najlepszych pomocników kontynentu, mistrz Europy z 1988 r. Holender przyznał kiedyś, że transfer do Lazio był błędem. Gdy przyjechał do Rzymu, całe miasto było pełne napisów: „Żydzie do domu!”, choć pochodzący z Surinamu piłkarz nie miał takich korzeni. Kibice sugerowali się jego imieniem, zapominając, że na drugie miał… Mohammed.
Kolejne wielkie protesty miały miejsce w 2000 r., kiedy do klubu miał trafić czarnoskóry reprezentant Francji Lilian Thuram. I choć wszystkie szczegóły transferu były ustalone, to ostatecznie transakcja została przez kibiców zablokowana. W tym samym roku w Rzymie piłkarz Lazio Serb Siniša Mihajlović nazwał innego Francuza Patricka Vieirę „czarną małpą” i „czarnym su…synem”. Dodatkowo ówczesny pomocnik Arsenalu Londyn był przez cały mecz wygwizdywany przez kibiców porównujących go do małpy. UEFA ukarała wówczas klub surową karą finansową i zawiesiła Mihajlovicia. Ostatni jak do tej pory głośny rasistowski wybryk fanów Lazio miał miejsce w 2010 r. Klub chciał kupić z Maccabi Hajfa izraelskiego piłkarza Eyala Golasa, ale fani znowu zaprotestowali. „Chcemy drużyny czystej rasowo”, „Nie chcemy Żyda w Lazio” – skandowali i zniechęcili 19-latka do wzmocnienia ich klubu.
Kibice Lazio najbardziej jednak nienawidzą swoich lokalnych rywali z AS Romy i skrajnych lewaków z Livorno. Na derbach Rzymu wywieszali transparenty m.in. z hasłami „Drużyna czarnuchów i Żydów”, lub „Waszą ojczyzną Auschwitz, a domami piece”. Praktycznie co sezon Lazio musi płacić za ekscesy fanów grzywny, ale surowsze kary go nie spotykają. Kibice innych klubów uważają wręcz, że włoska federacja wyjątkowo wspiera Rzym.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Transmisja meczu Lazio–Legia dziś o godz. 21:05 w TVN Turbo i Canal+ Sport
Reklama