Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny, kandydujący w wyborach mera Moskwy, został dziś skazany na pięć lat kolonii karnej za spowodowanie strat w kontrolowanej przez państwo spółce. Z USA i Unii Europejskiej napływają wyrazy zaniepokojenia tym wyrokiem.
Domniemany wspólnik Nawalnego, P
iotr Oficerow, został skazany na cztery lata więzienia. Żaden z nich nie przyznał się do winy. Zebrani przed sądem w Kirowie zwolennicy opozycji wykrzykiwali:
"Wstyd! Hańba!". Nawalny wezwał do bojkotu wyborów mera Moskwy.
37-letni Nawalny -
znany bloger i jeden z przywódców protestów z 2011 i 2012 r. przeciwko fałszerstwom przy urnach wyborczych i powrotowi Władimira Putina na Kreml - w środę został oficjalnie zarejestrowany jako kandydat we wrześniowych wyborach mera Moskwy.
Po ogłoszeniu wyroku Nawalny zaapelował o bojkot głosowania - powiedział szef jego kampanii Leonid Wołkow. Wyjaśnił, że jeszcze przed wyrokiem zapadła wstępna decyzja o wycofaniu kandydatury w razie skazania. Ale o wycofaniu nie można mówić, dopóki do komisji wyborczej nie wpłynie pisemne oświadczenie w tej sprawie - zastrzegł Wołkow. Wskazał, że "kandydat ma wolną wolę i takiego oświadczenia może nie napisać".
W czasie procesu Nawalny twierdził, że nie ma żadnych wątpliwości, iż
Putin "osobiście instruował śledczych" w jego sprawie.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
mg