3 czerwca poseł Przemysław Wipler ogłosił, że opuszcza partię Prawo i Sprawiedliwość oraz klub parlamentarny tej partii. Pytany przez nas o to, kiedy podjął decyzję, mówi, że zrobił to „kilka dni przed jej ogłoszeniem”, a o spotkanie z prezesem Jarosławem Kaczyńskim w tej sprawie zwrócił się „przed wyjazdem na weekend w Boże Ciało” (30 maja).
Nie zgadza się to z informacjami, do których dotarła niezalezna.pl. Jak ustalił portal, Wipler nie tylko podjął decyzję dużo wcześniej, ale już 13 maja w siedzibie Fundacji Republikańskiej opracował bardzo szczegółowy program działania, przyszłe polityczne sojusze i „wyjście na niezależność” przyszłej partii politycznej. Plan zakłada trzy etapy działania, w kolejnym jest ścisła współpraca z Jarosławem Gowinem, prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem oraz liderem Platformy Oburzonych Pawłem Kukizem. – Wipler od dłuższego czasu chodził za Gowinem i prosił go niemalże o założenie partii, aż zniecierpliwiony sam postanowił działać – mówi nam pragnąca zachować anonimowość osoba z otoczenia Gowina.
Spotkanie organizacyjne współpracowników Wiplera z przyszłym liderem odbyło się w sali konferencyjnej Fundacji Republikańskiej. Zebrani nie ukrywali, że przygotowują się nie tylko do tworzenia stowarzyszenia „Republikanie”, pozyskiwania elektoratu, ale i w końcowym etapie - partii. Plan rozpisany został na zwykłej tablicy magnetycznej.
W świetle tych informacji twierdzenie Przemysława Wiplera, że decyzję podjął w końcu maja, a największy wpływ na decyzję posła miało głosowanie nad proponowanym przez PiS Narodowym Programem Zatrudnienia, traci rację bytu. W mediach Wipler wielokrotnie powtarzał, że głównym motorem decyzyjnym, który go doprowadził do wystąpienia z partii, był właśnie ten projekt, który on odrzuca jako „zbyt socjalny”. Głosowanie jednak odbyło się 25 maja, a polityk program działania miał już gotowy kilka tygodni wcześniej.
Co zawiera plan Wiplera? Praca wyznaczonego „adiutanta”, aktywność „w terenie”, promocja w mediach i Internecie oraz wsparcie znanych autorytetów centro-prawicowych. Na tym były poseł PiS chce oprzeć swoje działania w pierwszym etapie. W drugim rozpisana została szeroka współpraca polityczna ze znanymi politykami od Jarosława Gowina do Janusza Korwina-Mikke.

fot.: mat. red.
Na liście osób, które w planie Wiplera miały go wesprzeć, znalazły się nazwiska m. in. profesor Jadwigi Staniszkis i Anny Streżyńskiej. Scenariusz posła opisany na tablicy ponad trzy tygodnie – jak możemy zaobserwować – się sprawdził. Prof. Staniszkis udzieliła już kilka wywiadów, w których zdecydowanie wsparła kroki podjęte przez Wiplera, a Anna Streżyńska, mimo iż była członkiem proponowanego przez PiS rządu technicznego prof. Glińskiego, w czwartek zajęła stanowisko wiceprezesa w Fundacji Republikańskiej.

fot.: mat. red.
By uzyskać odpowiedni rozgłos w mediach, Wipler przygotował trzy główne działania w stosunku do dziennikarzy. Pod hasłem „Media” pojawiają się odpowiednio następujące podpunkty: „Kontakt”, „spinowanie”, „wyłapywanie”. Aktywność w Internecie rozdzielono na: „społeczność”, „memy”, interakcje z elektoratem", akcja "kup ustawę". We wszystkich działaniach miało pomóc również „kreowanie tematów/eventów" oraz "direct mailing”. Opiekę nad przedsięwzięciem Przemysław Wipler powierzył Fundacji Republikańskiej.
Drugi etap Wipler zatytułował „GOWIN”. W zamyśle autora, opierać się ma na konkretnych nazwiskach polityków i partii, które również zostały rozpisane. Cytujemy je w kolejności: Gowin, Dutkiewicz, KNP [Kongres Nowej Prawicy], Kukiz, Duda, SP [Solidarna Polska].
Ostatni, trzeci omawiany etap podpisano „INDP.” (po angielsku independence znaczy niezależność). Wtedy uczestnicy rozpoczęli dyskusję o możliwych sojuszach, koalicjach i sojusznikach przyszłej partii Wiplera.
Reklama