Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Wielka gra Vive

- Była ogromna radość z awansu, ale nie możemy na tym poprzestać. Final Four to dla nas ogromna szansa – mówi trener Vive Targów Kielce Bogdan Wenta. Jutro jego drużyna rozpoczyna grę o miano najlepszej klubowej drużyny Europy. Na początek mistrzowie

Tomasz Hamrat/GP
Tomasz Hamrat/GP
- Była ogromna radość z awansu, ale nie możemy na tym poprzestać. Final Four to dla nas ogromna szansa – mówi trener Vive Targów Kielce Bogdan Wenta. Jutro jego drużyna rozpoczyna grę o miano najlepszej klubowej drużyny Europy. Na początek mistrzowie Polski zmierzą się ze słynną Barceloną.

Awans do Final Four był niespełnionym marzeniem kieleckiej ekipy od kilku lat. Wreszcie się udało. Vive jest pierwszą polską drużyną, która tak daleko zaszła w Lidze Mistrzów. – Dla nas wielkim sukcesem jest awans do tego grona, ale to nie oznacza, że jedziemy tam po przygodę i dobre wyniki – podkreśla Sławomir Szmal.

Barcelona od lat należy do czołówki europejskiej piłki ręcznej. Potencjał Hiszpanów podobny jest do tego, który prezentują piłkarze blau-grany. Katalończycy to prawdziwi kolekcjonerzy tytułów. W swoim dorobku mają aż osiem triumfów w Lidze Mistrzów i po pięć w Superpucharze Europy oraz Pucharze Zdobywców Pucharów. Klub od lat jest skupiskiem gwiazd europejskiego handballa. Trzon drużyny stanowią Hiszpanie, aktualni mistrzowie świata. Za najsilniejszy punkt uważa się jednak bramkarzy i wspaniały duet Arpad Šterbik-Danijel Šarić. – Kataloński klub ma golkiperów lepszych nie tylko od kieleckich, ale to w ogóle najlepszy duet na świecie. Ze Šterbikiem i Šariciem nie mogą się równać nawet pary z THW Kiel czy HSV Hamburg – uważa Manolo Cadenas, trener Wisły Płock i reprezentacji Hiszpanii.

– Patrząc na przebieg całego sezonu w Lidze Mistrzów, to z tak mocnym przeciwnikiem jeszcze się nie spotkaliśmy. Jest to dla nas wielkie wyzwanie, ale nie stawiałbym nas od razu na przegranej pozycji. Kilka meczów pokazało, że Barcelonę można złamać, pod warunkiem że zagramy zespołowo i na 100 proc. swoich możliwości. Nasi kibice będą z nami w Kolonii i to jest dodatkowa motywacja – przekonuje Szmal.

Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Krzysztof Oliwa