Warszawska Wspólnota Samorządowa rozpoczęła zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum ws. odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Do poparcia inicjatywy swoich członków i sympatyków zachęca warszawskie PiS.
Jak powiedział lider WWS, burmistrz Ursynowa Piotr Guział, Gronkiewicz-Waltz jako prezydent Warszawy i jednocześnie wiceprzewodnicząca PO "
nie zdołała załatwić najważniejszych dla Warszawy spraw: kwestii wypłaty odszkodowań wynikających z dekretu Bieruta oraz janosikowego". Dodał, że "
każda z nich kosztuje warszawiaków kilkaset milionów złotych rocznie".
Do poparcia inicjatywy WWS swoich członków i sympatyków zachęcało w czwartek warszawskie PiS. "
Podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej, wzrost liczby urzędników w ciągu sześciu lat o ponad dwa tys. osób, nieuzasadniony wzrost opłat za odbiór i zagospodarowanie śmieci, ograniczanie wydatków na edukację kosztem bezpieczeństwa dzieci, brak budowy obwodnicy czy chaos związany z budową II linii metra - to tylko kilka powodów do wyrażenia wotum nieufności dla Hanny Gronkiewicz-Waltz i Platformy Obywatelskiej w Warszawie" - napisał prezes okręgu warszawskiego PiS Mariusz Kamiński.
Aby referendum lokalne mogło się odbyć, pod wnioskiem w tej sprawie musi podpisać się 10 proc. uprawnionych do głosowania, co -
w przypadku Warszawy oznacza ok. 130 tys. osób. Referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego pochodzącego z wyborów bezpośrednich jest ważne w przypadku, gdy udział w nim wzięło nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu.
W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 430 osób.
Źródło: niezalezna.pl,PAP
pk