"W środę po południu policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że doszło do napadu na kilkunastoletnią dziewczynkę. Policjanci od razu zaczęli wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia, przeglądali i zabezpieczali zapisy z kamer monitoringów, na jednym z nich znaleźli samochód, którym najprawdopodobniej poruszał się podejrzewany"
- poinformował rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku podinsp. Maciej Stęplewski.
Już w środę funkcjonariusze obstawili wszystkie główne drogi na Pomorzu i rozpoczęli poszukiwania sprawcy.
"Kilkudziesięciu mundurowych wciąż sprawdza wytypowane obszary. W poszukiwaniach biorą również udział policjanci z psami tropiącymi oraz śmigłowiec. Akcja będzie prowadzona do skutku" - powiedział Stęplewski.
Jak dodał, śledczy ustalili już tożsamość poszukiwanego. Znaleziono również porzucony przez niego samochód.
"Mężczyzna ma 40 lat, ciemne, krótkie włosy. Z relacji świadków wynika, że ubrany był w spodnie moro. Miał zabandażowaną lub włożoną w gips rękę. Z uwagi na dobro prowadzonych czynności przez policjantów na tę chwilę nie udzielamy więcej szczegółów"
- przekazał rzecznik pomorskiej policji.
Z informacji, do których dotarło Radio Gdańsk i RMF FM wynika, że 40-latek jest wiązany z dwoma napaściami - na nastolatkę i dorosłą kobietę - do których doszło w powiatach malborskim i gdańskim.
"Nieoficjalnie wiadomo, że poszukiwany mężczyzna miał najpierw zaatakować kobietę w Malborku. Ta broniąc się zraniła go w rękę. Później podejrzany przemieścił się w kierunku miejscowości Trutnowy. Tam zaatakował 11-latkę. Policja zna już tożsamość mężczyzny"
- podało w Radio Gdańsk.
Osoby, które mają informacje o poszukiwanym mężczyźnie, proszone są o kontakt z najbliższą jednostką policji lub pod numerem telefonu 112. Śledczy gwarantują anonimowość.