Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Familiada w kontrwywiadzie

Służba Kontrwywiadu Wojskowego to dobre miejsce dla rodzin. Kierownictwo zatrudnia chętnie nie tylko małżeństwa, lecz także rodziców i dzieci. Przynajmniej kilkudziesięciu żołnierzy i funkcjonariuszy służby liczącej ok. 1100 osób jest ze sobą spokrew

Małgorzata Armo
Małgorzata Armo
Służba Kontrwywiadu Wojskowego to dobre miejsce dla rodzin. Kierownictwo zatrudnia chętnie nie tylko małżeństwa, lecz także rodziców i dzieci. Przynajmniej kilkudziesięciu żołnierzy i funkcjonariuszy służby liczącej ok. 1100 osób jest ze sobą spokrewnionych - informuje "Gazeta Polska Codziennie".

Kontrwywiad wojskowy jest przywiązany do tradycji. Podobnie jak jego poprzednik, Wojskowe Służby Informacyjne, ceni rodziny. Kiedy minister Antoni Macierewicz przeprowadzał reformę w służbach i likwidował WSI, złośliwi powtarzali dowcip: „Jak się zwalnia z WSI? Całymi rodzinami”.

Teraz dowcip mógłby brzmieć: „Jak się zatrudnia w SKW? Całymi rodzinami”. Z oficjalnych informacji pochodzących z odpowiedzi na interpelację złożoną przez posła Tomasza Kaczmarka (PiS) wynika, że w SKW jest zatrudnionych 31 małżeństw, co daje 62 osoby.

Na tym się jednak nie kończy rodzinny interes. „W SKW jest obecnie 12 przypadków zatrudnienia rodzica i dziecka” – czytamy w odpowiedzi byłego szefa MSW Jacka Cichockiego na pytania posła Kaczmarka. Jak wynika z dalszej części odpowiedzi, to głównie dzieci idą w ślady ojców i wstępują do służby. Bywa jednak i tak, że ojciec zafascynowany pracą dziecka (syna lub córki) zostaje kontrwywiadowcą.

Próżno szukać w oficjalnej odpowiedzi informacji, na jakie stanowiska i czyje dzieci lub czyich małżonków się przyjmuje. Nieoficjalnie mówi się, że dotyczy to głównie rodzin szefostwa Służby Kontrwywiadu oraz ich znajomych.

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Wojciech Kamiński