Nie wiemy co za kulisami premier powiedział harcerzom. Według oficjalnego komunikatu spotkanie przebiegło w miłej atmosferze. Premier zaznaczył, że wizyta harcerzy skłania do tego, aby świadectwo dobra, miłości i prawdy dawać nie tylko od święta. Chyba to jednak majestat Donalda Tuska przytłoczył młodych skautów.
Mamy jeszcze jedną teorię, że wszystkiemu jest winny Paweł Graś - miłośnik służb specjalnych, prawa ręka premiera, który przed uroczystościami musiał najwyraźniej nastraszyć młodzież…
Dla harcerzy mamy dobrą wiadomość – głowy do góry. Nie smućcie się. Ten rząd niedługo upadnie!!!

fot.:Maciej Śmiarowski/KPRM