- Ścieki leją się do Wisły tak samo, jak podczas pierwszej awarii kolektorów przesyłających nieczystości do oczyszczalni "Czajka". Do rzeki w wyniku kolejnej awarii wpada obecnie ok. 3 metrów sześciennych na sekundę - wynika z informacji przekazanych na Twitterze w sobotę przez wiceministra klimatu Jacka Ozdobę.
Ozdoba poinformował ponadto, że ścieki wpadają do rzeki kolektorem przy ulicy Farysa. We wpisie oznaczył Generalny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOŚ), któremu polecił pilne sprawdzenie sytuacji związanej z awarią.
Ścieki leją się do rzeki tak samo jak podczas pierwszej awarii, kolektorem przy ul. Farysa - około 3 m³ na sekundę. @PL_GIOS pic.twitter.com/AkmoKne3lb
— Jacek Ozdoba (@OzdobaJacek) August 29, 2020
Jak wskazał wiceminister klimatu we wcześniejszym wpisie, inspektorzy z Mazowieckiego Wojewódzkiego IOŚ oraz z Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ po uzyskaniu zgłoszenia z Centrum Zarządzania Kryzysowego niezwłocznie udali się na miejsce zdarzenia.
Ostatnia awaria: od 28.08.2019 r. do 14.09.2019 r. zrzucono bezpośrednio do Wisły łącznie 3 642 819 000 litrów (3,6 mln m³) nieczystości. Rok później nowa awaria w stylu R. Trzaskowski.
— Jacek Ozdoba (@OzdobaJacek) August 29, 2020
O kolejnej awarii rury przesyłowej do oczyszczalni ścieków "Czajka" poinformował w sobotę na Twitterze prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W kolejnym wpisie potwierdził, że w związku z awarią prowadzony jest zrzut ścieków do Wisły. Wcześniej o tym, że ścieki trafiają do Wisły, informował na Twitterze wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
Trzaskowski zapewnił m.in., że w związku z awarią powiadomiono właściwe służby oraz że powołał sztab kryzysowy. Zapowiedział ponadto, że po ustaleniach, władze stolicy poinformują o skali problemu i podejmowanych działaniach.
Zaproszenia na sztab nie otrzymały Wody Polskie, o czym mówił na sobotniej konferencji prezes spółki Przemysław Daca. MPWiK zwróciło się jednak do niego o udostępnienie specjalistycznego sprzętu oraz dokumentacji dotyczącej przesyłu awaryjnym bypass-em, którym ścieki płynęły do oczyszczalni w czasie zeszłorocznej awarii. Daca zaprosił miejską spółkę do rozmów w tej sprawie.
Prezydent Warszawy zapewnił mieszkańców na Twitterze, że awaria nie ma wpływu na jakość dostarczanej im wody. "Uruchomiliśmy też codzienne badanie wody w Wiśle na odcinku warszawskim oraz Warszawa – Płock. Wyniki badań będą na bieżąco publikowane na stronie internetowej MPWiK oraz w mediach społecznościowych spółki" - poinformował prezydent stolicy.
Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk w reakcji na kolejną awarię zapowiedział, że sprawa zostanie skierowana do prokuratury.
Mamy powtórkę sprzed roku i kolejną katastrofalną awarię #Czajka. Warszawskie fekalia znów płyną Wisłą.
— Marek Gróbarczyk (@marekgrobarczyk) August 29, 2020
Trzaskowski nie zastosował się do zaleceń @MGMiZS_GOV_PL, nie wykonał rurociągu awaryjnego. Ponosi pełną odpowiedzialność za skażenie Wisły. Skierujemy sprawę do prokuratury.
- napisał na Twitterze szef MGMiŻŚ.
Poprzednia awaria układu przesyłowego doprowadzającego ścieki do oczyszczalni "Czajka" miała miejsce rok temu - pierwszy kolektor uległ awarii 27 sierpnia, drugi - 28 sierpnia i wtedy MPWiK rozpoczęło zrzut ścieków z części lewobrzeżnej Warszawy do Wisły. Do rzeki trafiało 3 tys. litrów nieczystości na sekundę. Wobec zagrożenia ekologicznego premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie tymczasowego rurociągu, którym ścieki płynęły do oczyszczalni od 9 września. 14 września bypass osiągnął stuprocentową wydajność.
W czasie, gdy działał tymczasowy rurociąg, na zlecenie MPWiK naprawiono kolektory. Od połowy listopada ścieki do "Czajki" znów płynęły w układzie przesyłowym pod dnem rzeki. Naprawa kosztowała miasto ponad 40 mln zł. Ponadto Wody Polskie naliczyły MPWiK ponad 10 mln zł opłaty za zrzut ścieków.