W miastach w całej Polsce trwa 28. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Do zbiórki w Poznaniu włączył się tamtejszy prezydent Jacek Jaśkowiak. W rozmowie z dziennikarzem przyznał, że jest przezorny w kwestii bezpieczeństwa. „Nawet teraz mam na sobie kamizelkę kuloodporną” - powiedział.
W całej Polsce i w kilkunastu krajach za granicą w niedzielę trwa 28. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niemal 120 tys. wolontariuszy zbiera pieniądze, które w tym roku mają zostać przekazane na polepszenie standardów diagnostycznych i leczniczych w dziecięcej medycynie zabiegowej. Hasło tegorocznego finału to "Wiatr w żagle".
W zbiórce w Poznaniu osobiście bierze udział prezydent miasta Jacek Jaśkowiak. W rozmowie z Polsat News przyznał, że WOŚP ma dla niego podwójne znaczenie.
Jest to święto solidarności i dobroczynności, a od zeszłego roku także wspomnienie zamordowanego Pawła Adamowicza
- powiedział Jaśkowiak.
„Mi już zawsze finał WOŚP będzie kojarzył się z Pawłem Adamowiczem i z jego dziełem. Z taką prawdziwą solidarnością, z otwartym sercem, z życzliwością, z dobrym nastawieniem do wszystkich”
- przekazał.
Polityk zdradził również, że nie ma obaw przed udziałem w tego typu wydarzeniach, nie boi się wychodzić między ludzi.
Natomiast trzymam się zaleceń ekspertów od terroryzmu. Nawet teraz mam na sobie kamizelkę kuloodporną
- dodał.
13 stycznia 2019 r. podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 27-letni Stefan W. zaatakował nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Samorządowiec w bardzo ciężkim stanie trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie następnego dnia zmarł. Miał 53 lata, prezydentem miasta był od 20 lat. Pogrzeb odbył się 19 stycznia w Bazylice Mariackiej.