Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Tajemnicza śmierć oficera kontrwywiadu

Oficer polskiej Służby Kontrwywiadu Wojskowego zginął, a okoliczności jego śmierci wskazują na samobójstwo – podaje portal tvp.info. Do zdarzenia doszło 12 czerwca w Wejherowie, w którym znajduje się jednostka wojskowa Centrum Wsparcia Teleinform

Oficer polskiej Służby Kontrwywiadu Wojskowego zginął, a okoliczności jego śmierci wskazują na samobójstwo – podaje portal tvp.info.

Do zdarzenia doszło 12 czerwca w Wejherowie, w którym znajduje się jednostka wojskowa Centrum Wsparcia Teleinformatycznego i Dowodzenia Marynarki Wojennej.

Jak nieoficjalnie ustalił portal tvp.info, żołnierz był oficerem i posiadał wysoką klauzulę dostępu do materiałów niejawnych. Znaleziono go powieszonego.

– Zdarzenie nastąpiło po godzinach służbowych i poza miejscem wykonywania obowiązków – poinformował TVP Info ppłk Andrzej Kapica, zastępca dyrektora gabinetu Szefa SKW.

SKW nie informuje, jaki był stopień służbowy oficera i zakres jego obowiązków. Na ciele oficera nie znaleziono jakoby śladów wskazujących na to, by mógł zostać zamordowany.

Mimo to, zdaniem posła PiS Marka Opioły z Sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych, zdarzenie powinno być dokładnie zbadane.

Kilkanaście miesięcy temu doszło do innej tajemniczej śmierci w wywiadzie wojskowym. 12 kwietnia 2009 r. wyszedł z domu i nie wrócił chorąży Stefan Zielonka, szyfrant - najpierw pracownik Wojskowej Służby Wewnętrznej i Wojskowych Służb Informacyjnych, potem Służby Wywiadu Wojskowego. Jak 7 maja 2009 r. pisał "Dziennik", Zielonka "miał dostęp do najściślejszych danych, m.in. wiadomości nadawanych z placówek zagranicznych do centrali. Dysponował wiedzą o tajnikach łączności w NATO". 27 kwietnia 2010 r. niedaleko Wału Miedzeszyńskiego w Warszawie znaleziono zwłoki, które prokuratura po badaniach DNA uznała za ciało Stefana Zielonki. Rozkład szczątków był bardzo zaawansowany, zachowały się głównie kości, prawdopodobnie z tego względu, że ciało długi czas przebywało w wodzie (znajdowało się pod drzewem, na brzegu rzeki).

Przyczyny śmierci Stefana Zielonki - jak ujawnili autorzy książki "Smoleńsk. Kulisy katastrofy" - nie ustalono. Wbrew temu, co podaje portal tvp.info, prokuratura nie stwierdziła, że było to samobójstwo. "Pomimo przeprowadzenia szeregu badań oraz wywołania opinii specjalistycznych, nie udało się ustalić przyczyny zgonu zaginionej osoby. Wskazanie dokładnego czasu śmierci określono jako «praktycznie niemożliwe». Jak wynika z opinii «stan przeobrażenia zwłok [...] nie sprzeciwia się stwierdzeniu, że do zgonu doszło w bliskim okresie od zaginięcia poszukiwanej osoby»" - przyznał cytowany w książce "Smoleńsk. Kulisy katastrofy" płk Ireneusz Szeląg z prokuratury wojskowej.
 

 



Źródło: niezalezna.pl,TVP Info

gb,wg