10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

KOD się rozpada. Co najmniej 150 członków ugrupowania deklaruje odejście

Komitet Obrony Demokracji ma coraz więcej problemów. Niedawno z ugrupowania odszedł Mateusz Kijowski. W ślad za nim ma pójść co najmniej 150 członków KOD.

Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
Komitet Obrony Demokracji ma coraz więcej problemów. Niedawno z ugrupowania odszedł Mateusz Kijowski. W ślad za nim ma pójść co najmniej 150 członków KOD. – Ta organizacja nie spełniła swojej roli. Była najbardziej aktywna w walce o Trybunał Konstytucyjny. Ale i tę walkę przegrała – uważa Jakub Świderski, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego.

"To ostatni dzień w Komitecie Obrony Demokracji. Składamy rezygnację z wszelkich funkcji oraz z członkostwa w stowarzyszeniu. Uważamy za bezsensowne dalsze pozostawanie w organizacji, w której większość budżetu marnowana jest na wynagrodzenia dla zarządu głównego i inne cele pozastatutowe” – napisali w oświadczeniu działacze organizacji „ODnowa”, grupy związanej z Mateuszem Kijowskim, działającej w ramach KOD. Obecnym władzom ugrupowania zarzucili m.in. wpuszczenie polityków na scenę podczas ostatnich protestów, wbrew wcześniejszym ustaleniom. „Ludzie wrzeszczący ze sceny, zamiast kierować tłumem, zajmowali się wyłącznie skandowaniem haseł i brylowaniem na scenie” – zaznaczają działacze. Według nich obecne władze KOD niepochlebnie wyrażały się o członkach mazowieckiej organizacji, nazywając ich „handlarzami kobiet” „aferzystami”. Pod wspomnianym oświadczeniem podpisało się ok. 150 osób.

Mocne słowa członków „ODnowy” to również efekt odejścia Mateusza Kijowskiego z KOD. – Nie mogłem odpowiadać za nierzetelne i niepełne sprawozdanie finansowe stowarzyszenia za rok 2016. Nie chcę dłużej firmować publicznej aktywności tego stowarzyszenia – tłumaczył były lider organizacji. Jednak według informacji portalu Onet Kijowski miał podjąć decyzję o odejściu z ugrupowania po tym, jak dowiedział się, że może być z niego usunięty. – Rada regionów zdecydowała o zawieszeniu Mateusza Kijowskiego w sobotę, a wniosek Mateusza Kijowskiego dotarł do nas we wtorek 25 lipca. Tego dnia zbierał się zarząd główny, ale nie mogliśmy go już wprowadzić do obrad. Decyzja o zawieszeniu Kijowskiego miała zapaść w najbliższy wtorek, czyli 1 sierpnia – tłumaczy w rozmowie z Onetem Bartosz Sierpniowski, członek zarządu głównego KOD. 

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#KOD

Klaudia Dadura