Wskazuję, że informacje opublikowane przez szereg portali internetowych na łamach ich internetowych wydań (...) redakcje te dopuściły się powielenia nieprawdziwych plotek nie znajdujących pokrycia w jakichkolwiek zdarzeniach, w związku z czym były niezgodne z prawdą i godzące w moje dobra osobiste. W szczególności poprzez powielanie informacji, iż:
– napisała w oświadczeniu Joanna Scheuring-Wielgus."W trakcie imprezy wzmiankowana pani poseł nawaliła się jak stodoła i zaczęła biegać z kieliszkiem wódki wrzeszcząc: Za Smoleńsk!!! Traf chciał, że na sali była inna posłanka .N, pani Barbara Dolniak, której mąż zginął w Smoleńsku. Wielgus została wyprowadzona siłą z sali poza teren budynku i tam kontynuowała imprezę na Twitterze. Cała ta akcja jest tak żenująco zła, że pozostawię ją bez komentarza. Za informację dziękuję DDB"
– dodała poseł.Informacje zawarte w artykułach przedstawiały powyżej powołaną treść jako fakt, jednocześnie godząc w moje dobra osobiste. Z uwagi na fakt braku jakichkolwiek podstaw do przytoczonego powyżej twierdzenia, w związku z ich całkowitym fałszem, wezwałam redakcję do zaprzestania naruszenia dóbr osobistych i opublikowania sprostowania
Kochani. Nie jestem aresztowana. Jestem cała i zdrowa
– napisała wówczas.
W tym wszystkim nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie to, że posłanka zamieściła posta bawiąc się na weselu w Białymstoku
– wytknął „Fakt”.
Byłam na Krakowskim Przedmieściu w sobotę wczesnym wieczorem. Później rzeczywiście wyruszyłam w drogę na wesele do Białegostoku
– wyjaśniła Scheuring-Wielgus „Faktowi”.
Z Warszawy do Białegostoku jedzie się około 2,5-3 godzin. Do protestów Obywateli RP na Krakowskim Przedmieściu doszło 10 czerwca około godziny 20.00.