Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Kim naprawdę jest Władysław Frasyniuk? Droga od legendy „Solidarności” do anty-legendy

Dlaczego Władysław Frasyniuk z legendy „Solidarności” stał się anty-legendą? Co takiego się stało, że spiżowa postać, przeobraziła się w karykaturę tej postaci?

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Dlaczego Władysław Frasyniuk z legendy „Solidarności” stał się anty-legendą? Co takiego się stało, że spiżowa postać, przeobraziła się w karykaturę tej postaci? W programie „Koniec Systemu” Doroty Kani o zaskakujących woltach Frasyniuka opowiadał działacz opozycji w czasach PRL, Adam Borowski.

Obserwując szum medialny wytworzony wokół Władysława Frasyniuka można odnieść wrażenie, że w tej historii jest wszystko, co potrzebne do dobrego scenariusza: walka z systemem komunistycznym, tajne służby, duże pieniądze, tajemnicza śmierć, gigantyczne przekręty finansowe. Jest też robotnik, trybun ludowy, który – jak mówią jego dawni koledzy – przegrał swoją legendę.

O przemianie Frasyniuka z legendy „Solidarności” w jej anty-legendę opowiadał w rozmowie z Dorotą Kanią Adam Borowski.

- Poznałem Władysława Frasyniuka w łęczyckim więzieniu w 1984 roku. Siedziałem z nim przez kilka miesięcy ale oczywiście jego legendy i działalność znałem doskonale, pamiętałem chociażby jego przywództwo podczas legendarnego strajku we Wrocławiu, gdy miasto to było jedno z najsilniejszych ośrodków strajkowych.  [...] To był najdzielniejszy z dzielnych ludzi. Jego niezłomna postawa i sposób zachowania bardzo mi imponowały. Miał ponad 2 tys. raportów – tyle razy złamał regulamin więzienia – nawet najpoważniejsi więźniowie tyle nie mieli. Miał też kilkanaście raportów o użyciu przemocy fizycznej wobec niego, jeśli dochodzi do sporządzenia raportu to znak, że więzień został bardzo dotkliwie pobity – nie mam tu na myśli kilku ciosów tylko duży uszczerbek na zdrowiu.  [...]Był najdzielniejszym przywódcą nie tylko w podziemnym Wrocławiu ale również w więzieniu. - mówił na antenie Telewizji Republika Borowski.  

Tymczasem bardzo szybko okazało się, że Władysława Frasyniuka pochłonął świat biznesu i polityki. Z kolei w mediach słynie z tego, że od lat ostro krytykuje przeciwników postkomunistycznej oligarchii, a jego agresywna retoryka nasiliła się po wygranych przez PiS wyborach. „To jest moment, w którym nie wolno odpuścić” – mówił 16 grudnia 2016 r. w TVN, „zagrzewając” do buntu posłów okupujących Sejm. Wcześniej publicznie nazwał obecną władzę „przestępcami, którzy na oczach całego społeczeństwa łamią konstytucję”.

- Frasyniuk stał się człowiekiem biznesu, bo wszedł do pierwszego sejmu ale do drugiego już nie kandydował bo uznał, że jego misja się skończyła. On zawsze marzył o swojej firmie transportowej, wiec to nie było nic nadzwyczajnego.  [...] Przebywając w więzieniu staliśmy się przyjaciółmi i nigdy nie wystąpiłbym przeciwko niemu – do czasu. W momencie, w którym Frasyniuk wezwał do obalenia rządu, na który głosowałem, zdecydowałem się, że wystąpię przeciwko niemu, ponieważ nie mogę tolerować takiego zachowania.  [...] Ogromna część społeczeństwa miałaby zostać obalona przez ulicę – to ten moment, w którym milczeć nie mogę – podkreśla Adam Borowski.  

CZYTAJ WIĘCEJ: Frasyniuk i wspólnicy. Interesy ulubionej legendy TVN

 



Źródło: niezalezna.pl,Telewizja Republika,Gazeta Polska

#polityka #Koniec Systemu #Władysław Frasyniuk

rz