W zestawieniu podano m.in. wynagrodzenia za 2022 rok. Według informacji portalu, zarobki prezesa Orlenu Daniela Obajtka, wyniosły 1 mln 398 tys. zł (miesięczna pensja 116,5 tys. zł). Członków zarządu koncernu, którzy przepracowali 12 miesięcy - 1 mln 145 ty. zł (miesięcznie ok 95 tys. zł).
Portal pisze też o prezesie PKO BP Pawle Gruzie, który miesięcznie w 2022 roku miał otrzymywać ok. 85 tys. zł wynagrodzenia, a członkowie zarządu największego polskiego banku 89,5 tys. zł. We wspomnianych wyliczeniach pomięte zostały premie.
Teraz o "presji"
"Przy przeciętnym wynagrodzeniu w Polsce na poziomie nieco ponad 7,5 tys. zł brutto powyższe sumy są kosmiczne. Trzeba jednak brać pod uwagę fakt ogromnej odpowiedzialności kilku osób stojących na czele spółek o strategicznym znaczeniu dla kraju, które zatrudniają tysiące osób i obracają oraz inwestują miliardy złotych"
– pisze portal.
Dalej czytamy o ciążących na członkach zarządu "politycznych wpływach" i "presji z góry". - Można powiedzieć, że nowi nominaci rządu Donalda Tuska i Borysa Budki odpowiedzialnego za państwowe aktywa wejdą na pole minowe. Każdy nieuważny krok sprawi, że mogą zostać "wysadzeni" z fotela prezesa czy wiceprezesa. A to wszystko często za pieniądze, które są mniejsze niż te, które można zarobić w podobnych spółkach prywatnych - twierdzi autor tekstu.
Wygląda na to, że bajka o "tłustych kotach PiS" skończyła się wraz z dniem 15 października.
Niczego lepszego dzisiaj nie przeczytacie.
— Waldemar Buda (@waldemar_buda) December 15, 2023
Redaktor Damian Słomski zgrabnie dowiódł że te wcześniej określane jako PiSowskie synekury w spółkach skarbu państwa 15 października stały się słabo płatnymi wątpliwymi ofertami pracy:)https://t.co/ZnMhWvh0pT
Za PiS- u te pensje w spółkach skarbu były „sute”, „bizantyjskie”, „niewyobrażalne”. Teraz te same pensje dla przyszłych nominantów PO są zupełnie niekonkurencyjne, groszowe i za małe. Mądrość etapu. Logika Uśmiechniętej Polski!https://t.co/0Rnf4lGRmG
— Jacek Sasin (@SasinJacek) December 15, 2023