Lider kieleckiej listy PiS, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, zaznaczył podczas dzisiejszej konferencji prasowej, iż ufa "że uda nam się zbudować drużynę, która odniesie sukces w województwie świętokrzyskim i będzie to sukces mierzony dobrymi zamianami dla Polski i regionu". - W wyborach liczy się drużyna, a nie indywidualne wyniki poszczególnych osób - dodał.
O tym, że Ziobro ma otwierać listę PiS w nadchodzących wyborach do Sejmu w Kielcach (okręg nr 33 obejmujący zasięgiem całe województwie świętokrzyskie), poinformował w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przedstawił wówczas także liderów list wyborczych w pozostałych okręgach.
Ziobro podkreślił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że w wyborach "liczy się drużyna, a nie indywidualne wyniki poszczególnych osób".
One (wyniki indywidualne) pozostają w pamięci kilka dni po wyborach (...). O sukcesie albo porażce decyduje drużyna i dlatego najważniejsza jest drużyna, również w województwie świętokrzyskim. Tak traktuję wyzwanie, które stoi przede mną, żeby ta drużyna, którą będę współtworzył na liście mogła być najlepszą drużyną dla województwa świętokrzyskiego i później wspólna nasza praca dla województwa w parlamencie będzie rozstrzygać o sukcesie
- podkreślił Ziobro.
Zaznaczył, że "indywidualne rekordy" są dużo mniej istotne, niż wynik całej drużyny. "Tak samo w Ministerstwie Sprawiedliwości - wszędzie tam, gdzie odnosiłem sukcesy było to rezultatem tego, że mogłem współpracować z dobrymi ludźmi (…). Dobrzy ludzie, kompetentni, sprawni - to jest zawsze warunek sukcesu w polityce. Oczywiście lider ma znaczenie, ponieważ nakreśla kierunki i może motywować, mobilizować czy budować tą drużynę" – zaznaczył Ziobro.
Ufam, że uda nam się zbudować drużynę, która odniesie tutaj sukces i będzie to sukces mierzony dobrymi zamianami dla Polski i województwa świętokrzyskiego
- zapewnił minister sprawiedliwości.
Zaznaczył, że poza "drużyną" istotne dla niego są też "szacunek dla wyborców" i "lojalność wobec głoszonego programu". "To się nazywa wiarygodność" – podkreślił Ziobro.
Odniósł się też do rozmów, które przed wyborami prowadzą liderzy ugrupowań opozycyjnych. "Żeby rozmawiali i prowadzili tę debatę jak najdłużej i jeden dzień po wyborach jeszcze ustalali zasady utworzenia koalicji" - żartował Ziobro.
Ocenił, że opozycja nie zajmuje się ani Polakami, ani programem, który realnie mógłby pomóc w rozwiązaniu wyzwań stojących przed Polską.
Tylko (opozycja) zajmuje się sobą, oni dyskutują o sobie, o swoich sprawach, o podziale miejsc (...) i nawet tego problemu nie potrafią rozwiązać. Gdzie im do rozwiązywania problemów Polski i Polaków, skoro nawet nie potrafią dogadać się i ustalić na jakich zasadach będą kandydować w wyborach do parlamentu
- powiedział Ziobro.
Zjednoczona Prawica musi z pokorą spotykać się z wyborcami, ciężko realizować zdanie, jakim jest dążenie do tego, by kontynuować dobrą zmianę, by gwarantować lepszą sytuację materialną Polaków (…), aby Polskie Państwo stawało się coraz bardziej nowoczesne, a z drugiej strony, aby stało też na straży podstawowych wartości
– podkreślił lider Solidarnej Polski.
Zdaniem Ziobry kampania wyborcza będzie się koncentrować m.in. wokół kwestii wiarygodności politycznej osób kandydujących do parlamentu ugrupowań. Istotne będą także kwestie światopoglądowe.
W 2015 r. Ziobro zamykał świętokrzyską listę PiS w wyborach do Sejmu. Uzyskał wówczas najlepszy wynik spośród wszystkich kandydatów ubiegających się o mandaty poselskie w regionie – na lidera Solidarnej Polski zagłosowało 67 238 wyborców. Drugi z kolei najwyższy indywidualny wynik w okręgu miał ówczesny minister spraw zagranicznych, Grzegorz Schetyna, który otwierał tu listę Platformy Obywatelskiej – poparło go 42 376 wyborców.
Ziobro przyjechał w poniedziałek do Kielc w związku z dyżurem w biurze poselskim. Jak zapowiedział, odwiedzi w regionie jedno z biur pomocy prawnej, które uruchomiono w ramach sieci nadzorowanej przez ministerialny Fundusz Sprawiedliwości.