Dziś w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu ustawy budżetowej na 2026 r. W trakcie obrad zostały zgłoszone wnioski o jego odrzucenie, jak i poprawki. W rezultacie projekt został skierowany do Komisji Finansów Publicznych.
W trakcie debaty posłowie m.in. PiS i Konfederacji zgłosili wnioski o odrzucenie projektu budżetu. Poza tym zostały zgłoszone poprawki do projektu. Przygotowane przez klub PiS dotyczyły m.in. zwiększenia wydatków na ochronę zdrowia i naukę, 7-proc. podwyżek płac w sferze budżetowej oraz zwiększenia o 1,6 mld zł środków na aktywne formy zwalczania bezrobocia. Z kolei koło poselskie Razem złożyło poprawki dotyczące m.in. rezygnacji z ograniczenia budżetu Ministerstwa Sprawiedliwości, co ma uderzyć w wynagrodzenia pracowników sądów. Ograniczenie to zostało zapisane w poprawce do projektu budżetu, którą wcześniej zaakceptowała Komisja Finansów Publicznych. W środę poprawki zgłosił także przewodniczący komisji Janusz Cichoń (KO), informując, że są to „zmiany techniczne”.
Najbardziej zaskakujący głos w sprawie budżetu zabrała... Klaudia Jachira (związana z KO, w październiku br. zawieszona w prawach członka klubu, lecz od lat aktywnie działająca w opcji obecnie rządzącej krajem). Posłanka opcji rządzącej ostro krytykowała przygotowane przez jej środowisko rozwiązania.
"Stoję przed trudnym wyborem, bo przed nami wciąż budżet, który zadłuża nas na potęgę" - powiedziała Jachira. "Nigdy nie jest za późno, żeby budżet naprawić, ograniczyć wydatki, a co za tym idzie - zwiększyć deficyt. W przeciwnym wypadku, nie będzie to dobry budżet" - wzywała polityków z koalicji rządzącej.
- Polityka gospodarcza jest antyrozwojowa - mówiła, wymieniając m.in. podwyższanie podatków czy ogromny deficyt.
Posiedzenie komisji, poświęcone wnioskom o odrzucenie projektu budżetu, jak i nowym poprawkom, zostało zaplanowane na czwartek.