"Cyberatak na system informatyczny Platformy. Zaczęła się obca ingerencja w wybory. Służby wskazują na wschodni ślad" - napisał szef rządu na platformie X.
- Doszło do ataku cybernetycznego na system informatyczny Platformy Obywatelskiej; polegał on na próbie przejęcia kontroli nad komputerami pracowników partii i sztabu wyborczego. Według organów odpowiedzialnych za cyberbezpieczeństwo konkretne dane dotyczące cyberataku wskazują na sposób działania służb ze Wschodu - to z kolei słowa szefa KPRM Jana Grabca (PO).
"Służby państwa intensywnie pracują w związku z incydentem cyberbezpieczenstwa dotyczącym PO. Sprawa jest poważna i o wszyskich szczegółach będziemy informowali na bieżąco" - napisał na platformie X wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
Wpisy wszystkich wymienionych polityków - premiera, wicepremiera i szefa KPRM pojawiły się w krótkim odstępie czasu.
Scenariusz rumuński w Polsce?
W Rumunii unieważniono pierwszą turę wyborów prezydenckich, w których wygrał Calin Georgescu. Wybory zostały unieważnione w grudniu 2024 r. w momencie gdy w II turze głosowali już wyborcy z zagranicy. Za oficjalny powód podano "zewnętrzną ingerencję w proces wyborczy", a dokładnie rzekome "rosyjskie wsparcie" w kampanię jednego z kandydatów.
Wybory prezydenckie w Polsce odbędą się 18 maja 2025 r. Narracja o domniemanym "rosyjskim wpływie" pojawiała się już wśród polityków obozu rządzącego. Próbowano podważyć istniejący stan prawny, twierdząc, że zatwierdzająca wybory Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego "nie jest sądem". Prezydent RP Andrzej Duda zawetował jednak tzw. ustawę incydentalną Szymona Hołowni.