Jan Tomaszewski potwierdził pojawiające się doniesienia na temat jego startu w rozmowie z portalem Onet.pl, gdzie przyznał, że otrzymał propozycje startu w wyborach do Senatu. - Przyjąłem tę propozycję - odparł i wyjaśnił, że finalna decyzja w sprawie jego kandydatury należy do władz centralnych Prawa i Sprawiedliwości. Do zatwierdzenia ma dojść w środę wieczorem, kiedy formacja Jarosława Kaczyńskiego będzie zatwierdzać swoje listy kandydatów w wyborach do parlamentu.
Jego kontrkandydatem ma być Artur Dunin z Koalicji Obywatelskiej, który będzie startował z poparcia tzw. paktu senackiego. Obecnie sprawuje on mandat senatora z tego okręgu.
Były bramkarz wyjaśnił także dlaczego podjął decyzję o starcie w wyborach do Senatu. - Senat w mijającej kadencji stał się azylem dla ludzi, którym grozi prokuratorskie oskarżenie - zauważył, wskazując na przykład marszałka Tomasza Grodzkiego. Tomaszewski przyznał, że chce zmienić tę sytuację.
Przypominamy, że od 892 dni senacka większość z Platformą Obywatelską na czele chroni immunitetu Tomasza Grodzkiego w myśl doktryny Neumanna, zgodnie z którą nikomu, kto jest w PO nie stanie się nic złego, niezależnie od tego, co zrobi. Senat najpierw dwukrotnie przetrzymywał wniosek prokuratury, który następnie odsyłał z powodu rzekomych błędów formalnych. Za trzecim razem w końcu wniosek został poddany pod głosowanie w Senacie, ale został on odrzucony. Senackie głosowanie poprzedziła kuriozalna „debata” podczas której zamiast rozmawiać o zarzutach, które mają być postawione Grodzkiemu, politycy totalnej opozycji skupiali się na rzekomym braku praworządności.
- W takich sprawach powinien decydować sąd. Chowanie się za immunitetem to decydowanie we własnej sprawie - ocenił Jan Tomaszewski.
Były reprezentant Polski w przeszłości startował już w wyborach z list Prawa i Sprawiedliwości i uzyskał mandat poselski. W 2014 roku został jednak wykluczony z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości i dołączył do klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Z list tej formacji także kandydował do Sejmu, ale nie uzyskał reeelekcji.