- Wśród dziennikarzy krążą przecieki ze sztabów i różnych innych miejsc. Ten wynik exit poll – wyraźne zwycięstwo PiS i duża obawa, że będzie rządzić opozycja, według informacji, które do mnie dotarły, są poważne wątpliwości co do metodologii przyjętej przez ośrodek Ipsos - powiedział podczas wieczoru wyborczego na antenie Telewizji Republika Piotr Lisiewicz.
PiS wygrało niedzielne wybory do Sejmu z wynikiem 36,8 proc. Koalicja Obywatelska zdobyła 31,6 proc., Trzecia Droga - 13 proc., Lewica - 8,6 proc., a Konfederacja - 6,2 proc. Wszystkie te komitety uzyskały mandaty poselskie - wynika z sondażu Ipsos.
Według sondażu pod progiem wyborczym znaleźli się Bezpartyjni Samorządowcy, którzy otrzymali 2,4 proc. głosów.
Wyniki te skomentował podczas wieczoru wyborczego w TV Republika Piotr Lisiewicz.
"Ja bym powiedział o tym, co jest złamaniem tabu. Prawda jest taka, że wśród dziennikarzy krążą przecieki ze sztabów i różnych innych miejsc. Ten wynik exit poll – wyraźne zwycięstwo PiS i duża obawa, że będzie rządzić opozycja, według informacji, które do mnie dotarły są poważne wątpliwości co do metodologii przyjętej przez ośrodek Ipsos. Według tych informacji, które ja mam Ipsos przyjął zmienną taką, że frekwencja w miastach będzie o 5 procent wyższa niż frekwencja na wsi, tymczasem ona była wyższa o 1 procent. Nasuwa się wątpliwość, czy ten wynik będzie prawdziwy"
Lisiewicz zwrócił uwagę na wpis analityka Marcina Pallade - "on powiedział coś takiego: „Poczekajmy na oficjalne wyniki podane przez PKW. Czekają nas dwa dni chaosu”".
"Wydaje się, że te strzelające korki w Berlinie i Moskwie muszą jednak poczekać na ten wynik"
Dam Państwu dobrą radę. Zaczekajcie na oficjalne wyniki wyborów podane przez PKW. Będą dwa dni chaosu.
— Marcin Palade (@MarcinPalade) October 15, 2023