- Myślę, że Polacy widzą różnicę między PiS a opozycją na czele z PO. Zarządzamy państwem w sposób poważny, reagujemy na otaczającą nas sytuację - tak do najnowszego sondażu CBOS, według którego PiS może liczyć na poparcie 37 proc. Polaków, odniósł się w programie "W punkt" na antenie Telewizji Republika Adam Andruszkiewicz, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Cyfryzacji.
Z najnowszego sondażu CBOS wynika, że PiS może liczyć na poparcie 37 proc. wyborców. Chęć oddania głosu na KO zadeklarowało z kolei 21 proc. respondentów. Do Sejmu dostałaby się jeszcze Konfederacja z poparciem na poziomie 6 proc.
Wcześniej pracownia Kantar przeprowadziła sondaż dla "Gazety Wyborczej" - w tym przypadku poparcie dla PiS było jeszcze wyższe i wyniosło 38 proc. O najnowszych sondażach rozmawiano w programie "W punkt" na antenie Telewizji Republika. Gościem Tomasza Sakiewicza był Adam Andruszkiewicz, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Cyfryzacji.
"Myślę, że Polacy widzą różnicę między PiS a opozycją na czele z PO. Zarządzamy państwem w sposób poważny, reagujemy na otaczającą nas sytuację. Jesteśmy w stanie zapewnić Polakom bezpieczeństwo zarówno ekonomiczne jak i militarne"
Andruszkiewicz wskazał, że "w tym czasie Donald Tusk zajmuje się ściąganiem towarzystwa takiego jak Kołodziejczak - mówił on, że zostaliśmy skłóceni z Rosją, że zarabiał na handlu z Rosją". Podkreślił, iż jest to "sojusznik pana Tuska, który jest znany ze swojego prorosyjskiego nastawienia, a Polacy dostrzegają w tym niebezpieczeństwo".
Roman Giertych ma ma startować z listy KO. Dostał on ostatnie miejsce na liście w
województwie świętokrzyskim. Adam Andruszkiewicz odnosząc się do tych informacji wskazał, że Donald Tusk najpewniej podjął tę decyzję samodzielnie, co nie spodobało się w partii.
"Była wypowiedz Borysa Budki, gdzie rzucił on polityczne wyzwanie Tuskowi. Powiedział on że warunkiem do tego, by wejść na listy PO będzie deklaracja, że popiera się aborcję na życzenie. Zobaczymy jak ta zabawa się zakończy"
Dodał również, że "wszystkie decyzje, które Tusk w ostatnim czasie podejmuje, raczej nie dodają PO poparcia, a do tego dochodzą problemy wewnętrzne". Stwierdził, że "PO w ostatnich latach mocno skręcała w lewo, a branie Giertycha Tuskowi po prostu nic nie daje".
W programie rozmawiano też o ewentualnej koalicji KO z Konfederacją po październikowych wyborach.
"Krzysztof Bosak jest wychowankiem Romana Giertycha. Można powiedzieć, że to polityczny syn Romana Giertycha. PO pikuje w dół, Polacy nie chcą ich popierać i spada poparcie dla Konfederacji. To nie jest ugrupowanie wzmacniające bezpieczeństwo państwa. W czasie destabilizacji Konfederacja mówi, że idzie, by wywracać stolik. Wydawałoby się, że dziś łączenie PO z obecną Konfederacją może się wydawać nielogiczne, niemożliwe. Uważam, że po wzięciu Kołodziejczaka na listy absolutnie wszystko może się wydarzyć, jeśli chodzi o Donalda Tuska"