W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" rzecznik prasowy SN powiedział, że sąd ten ma 90 dni na wydanie orzeczenia o ważności wyborów.
Nastąpi to po rozpoznaniu wszystkich protestów. Potem Państwowa Komisja Wyborcza oraz prokurator generalny składają swoje stanowiska w sprawie i wyznaczany jest termin posiedzenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Nie zamierzamy przedłużać tej procedury
- powiedział.
Stępkowski był też pytany, czy podwójne głosowanie (wybory i referendum) nie obciąży zbytnio Izby przy badaniu protestów. "Na orzeczenie o ważności referendum Izba Kontroli ma 60 dni. Może to zatem nastąpić jeszcze przed uchwałą o ważności wyborów. Protesty referendalne są rejestrowane w odrębnym repertorium. Wszystko zależy od ich liczby, ale nie sądzimy, by ich rozpoznanie mogło sprawiać istotne problemy" - odparł rzecznik prasowy SN.